Trzy Doliny - największy teren narciarski na świecie
Alpy, Pireneje, Masyw Centralny, Jura, Wogezy... We Francji jest gdzie jeździć na nartach, a sezon trwa tu od grudnia aż do połowy kwietna (w wyżej położonych stacjach jeszcze dłużej - od listopada do początku maja). Warto odwiedzić szczególnie francuskie Trzy Doliny - największy teren narciarski na świecie. Zwłaszcza, że tutejsza stacja Val Thorens po raz drugi została uznana za najlepszy zimowy ośrodek na świecie w plebiscycie World Ski Awards 2014.
Narty we Francji - Trzy Doliny
Alpy, Pireneje, Masyw Centralny, Jura, Wogezy... We Francji jest gdzie jeździć na nartach, a sezon trwa tu od grudnia aż do połowy kwietna (w wyżej położonych stacjach jeszcze dłużej - od listopada do początku maja). Warto odwiedzić szczególnie francuskie Trzy Doliny - największy teren narciarski na świecie. Zwłaszcza, że tutejsza stacja Val Thorens po raz drugi została uznana za najlepszy zimowy ośrodek na świecie w plebiscycie World Ski Awards 2014.
W Les Trois Vallees *do dyspozycji narciarzy jest 295 przygotowanych tras zjazdowych, o łącznej długości 600 km, oraz 200 wyciągów. Wszystkie razem w ciągu jednej godziny mogą przetransportować blisko 260 tys. osób. Na zboczach połączonych ze sobą dolin funkcjonuje osiem kurortów, z których najbardziej znane to: *Courchevel, Les Menuires i Val Thorens. Każdy z nich o zupełnie innym charakterze.
jsz
Courchevel - ulubiony kurort Williama i Kate
Courchevel bywa nazywane St. Tropez sportów zimowych, bo tak jak Lazurowe Wybrzeże przyciąga prominentów ze świata sportu, polityki i showbiznesu. Bywają tu książę William i Kate, Victoria i David Beckhamowie, Robbie Williams, George Clooney, Giorgio Armani, Flavio Briatore, Naomi Campbell... Willę w *Courchevel *posiada też rodzina Schumacherów. To tutaj podczas zjazdów z synem rajdowiec uległ dramatycznemu wypadkowi, w wyniku którego doznał poważnych obrażeń głowy i zapadł w śpiączkę.
Courchevel - miliarder prywatnym samolotem przywoził rosyjskie prostytutki
"Jeżeli jesteś w Courchevel - twoje życie się udało" - brzmi popularne rosyjskie powiedzenie. Od połowy lat 90. do kurortu, w którym na stałe mieszka ledwie 2 tys. mieszkańców, ściągają zimą rosyjscy miliarderzy. Żartowano nawet, że za sprawą ich pieniędzy należałoby zmienić jego nazwę na Kurszewelskoje. Śmietanka biznesowo-polityczna z Moskwy tradycyjnie świętowała tu Nowy Rok, rosyjskie Boże Narodzenie i Stary Nowy Rok. Jedna z takich dwutygodniowych imprez skończyła się międzynarodowym skandalem. Zimą 2007 r. francuska policja aresztowała Michaiła Prochorowa, późniejszego rywala Władimira Putina w wyborach prezydenckich, którego majątek szacuje się na 13,2 mld dolarów. Zarzucano mu, że założył w Courchevel *"wyjazdowy" dom publiczny: prywatnym samolotem przywoził do *Francji rosyjskie prostytutki, które zabawiały jego bogatych przyjaciół. Poza nim zatrzymano wtedy 25 rosyjskich biznesmenów.
Courchevel - raj dla milionerów przestał być "gniazdem rozpusty"
W ostatnim czasie *Courchevel *jest mniej popularne wśród Rosjan, którzy zimą chętniej latają na Karaiby (szczególnie upodobali sobie wyspę Saint-Barthelemy, gdzie swoje sylwestrowe przyjęcia wydaje oligarcha Roman Abramowicz), ale wciąż rosyjski słychać tu częściej niż inne języki. W 2010 r. Putin ostro skrytykował szaleństwa w Courchevel i rozrzutność w czasach kryzysu. To wówczas Ksenia Sobczak, rosyjska gwiazda telewizyjna, nazywana "rosyjską Paris Hilton", zapowiedziała, że *Courchevel *przestał być "gniazdem rozpusty, a stał się miejscem odpoczynku rodzinnego". Obecnie na skutek sankcji związanych z konfliktem na Ukrainie, wielu stałych bywalców zostało wciągniętych na "czarną listę" Unii Europejskiej. Nie oznacza to jednak, że brakuje chętnych na luksusowy zimowy wypoczynek - ostatnio liczniej po tutejszych stokach szusują bogacze z Ameryki Południowej. Władze kurortu liczą też na gości z Polski.
Courchevel - pokoje za 2,5 tys. euro za noc
Generalna zasada, jaka tu obowiązuje to im wyżej, tym drożej. Dlatego najbardziej ekskluzywna jest najwyżej położona część miasteczka, czyli Courchevel 1850 (od wysokości nad poziomem morza). W Courchevel działa aż pięć restauracji z dwiema gwiazdka Michelin (to tyle samo co w Nowym Jorku), a dwie mają jedną gwiazdkę, nieruchomości są najdroższe we Francji, prywatne _ chalets _ (domki górskie) potrafią kosztować 300 tys. euro za tydzień, a ilość tych cztero- i pięciogwiazdkowych jest rekordowa (niektóre mają kina i prywatne kluby nocne; z 13 francuskich hoteli o statusie "pałacu", dwa znajdują się w tej alpejskiej miejscowości). Najnowszy z nich to otwarty w grudniu 2013 r. pięciogwiazdkowy L'Apogee, którego budowa pochłonęła 100 mln euro. Ma 55 pokoi i działa tylko w sezonie narciarskim - około 110 dni w roku. Wysmakowane wnętrza L'Apogee to dzieło francuskich projektantów Indii Mahdavi i Josepha Diranda. Pokoje kosztują tu średnio 2,5 tys. euro za noc (to więcej niż w najdroższym hotelu w
Londynie) , a goście mają do dyspozycji oprócz stylowej restauracji z barem sushi, luksusowe sklepy (można nabyć np. zegarek za 525 tys. euro), salon fryzjerski, SPA Sisley z pięcioma gabinetami zabiegowymi, sauną, wanną z hydromasażem i krytym basenem oraz elegancki pokój do palenia cygar.
Courchevel - butiki Chanel, Diora i Louis Vuitton przy stoku
Mekka bogaczy w zamyśle założycieli ośrodka urbanisty Laurenta Chappisa i inżyniera Maurice’a Michauda miała być miejscem dla wszystkich. Courchevel *zbudowano w 1946 r. praktycznie od zera. Jeszcze pod koniec II wojny światowej nie było tu nic poza jałową ziemią, teraz bogacze przylatują prywatnymi samolotami i lądują na małym lotnisku u podnóży góry *Saulire (2738 m), na wysokości 2006 m, z pasem startowym o długości 537 m. Należy ono do dziesięciu najbardziej ekstremalnych lotnisk świata, dlatego narciarze przystają, by podziwiać lądowanie samolotów w tak trudnych warunkach. Doskonale przygotowane stoki Courchevel mogą wprawić w zachwyt. Ośrodek uchodzi za "zieloną stację" - oferuje zarówno typowe trasy leśne, jak i wymagające wysokogórskie zjazdy. 19 zielonych, 35 niebieskich, 34 czerwonych i 8 czarnych - w sumie ośrodek dysponuje 150 km tras oraz 58 wyciągami. Najbardziej znana z nich jest czerwona trasa La Combe de Saulire, która często gości zawody alpejskiego Pucharu Świata. Najdłuższy
zjazd poprzez *Le Creux do Courchevel *1300 ma siedem km długości (różnica wysokości wynosi 1438 m). Na freestylerów czekają cztery snow parki. Także miłośnicy narciarstwa biegowego znajdą tutaj coś dla siebie. Wokół *Courchevel *wytyczono ponad 66 km tras. Inne atrakcje to skigliding (połączenie narciarstwa z lotniarstwem), łyżwy, loty balonem, kolacja w jurcie czy nocny spacer z pochodniami w rakietach śnieżnych. Ci, których entuzjazmu nie budzi żadna z tych zimowych aktywności, a zasobność portfela im na to pozwala, mogą pobuszować w ekskluzywnych butikach Louis Vuitton, Gucci, Diora czy Chanel. Nota bene dyrektor artystyczny ostatniego z tych domów mody w poprzednim sezonie swoimi szkicami przyozdobił wagoniki jednego z wyciągów w kurorcie.
Les Menuires - tu prezydent przyjeżdża na narty
Leżące na wysokości 1815 m n.p.m. Les Menuires *jest oddalone od *Courchevel o 43 kilometry, ale na nartach dystans ten można pokonać w 45 minut. Warto to zrobić, bo ceny są tu znacznie bardziej przystępne. Les Menuires to ośrodek młodszy o dwie dekady od Courchevel, w tym roku obchodził półwiecze istnienia. W 1992 r. rozegrano tu niektóre konkurencje narciarstwa alpejskiego w ramach igrzysk w Albertville. W miejscowości dominują wielkie, kilkukondygnacyjne budynki, w charakterystycznej dla lat 60. estetyce, choć ostatnio buduje się coraz więcej _ chalets _, przypominających te z Courchevel. Większość hoteli oferuje bezpośredni dostęp do stoków narciarskich (ski-in i ski-out). Tu również można spotkać osobistości świata polityki i show biznesu - kurort upodobali sobie np. państwo Chirac. Jest tu znacznie spokojniej, bardziej rodzinnie. To właśnie do rodzin z dziećmi kurort szczególnie kieruje swoją ofertę. Powstała tu jedna z największych, bo licząca dwa hektary przestrzeń narciarska dla
najmłodszych we Francji. Na opiekę mogą tu liczyć nawet trzymiesięczne pociechy - za opłatą zajmą się nimi specjaliści ze żłobka Ecole du Ski Francaise (ESF), podczas gdy rodzice są na stoku. Rodziny ucieszy też nowo otwarty kompleks basenowy i centrum SPA w Les Bruyeres oraz trasa saneczkowa na szynach. Na tutejszych stokach można cieszyć się wspaniałymi warunkami i mnóstwem słońca. Ośrodek liczy 160 km tras i 34 wyciągi. Najnowsza z nich to Le Bouquetin, przy zjeździe z wierzchołka La Masse, z którego rozciąga się widok na La Tarentaise, La Maurienne, La Vanoise oraz Mont-Blanc. Działa tu jeden snowpark, 28 km tras narciarstwa biegowego wytyczonych pomiędzy Les Menuires a Saint Martin jest dostępnych bezpłatnie. Do Les Menuires przyjeżdżają głównie Francuzi (52 proc.), wśród gości z zagranicy największą grupę stanowią Holendrzy, Brytyjczycy, Belgowie, Niemcy i Rosjanie. Niezapomnianych wrażeń dostarcza zjazd rowerem górskim po śniegu specjalną 4-kilometrową trasą z 22 zakrętami i
różnicą wysokości 450 m (zjazdy MTB odbywają się tylko rano, po południu możliwe są tylko zjazdy na saneczkach). Do toru można dotrzeć kolejką linową z Le Roc des 3 Marches. W Les Menuires można też zakosztować lotu paralotnią ze szczytu Mont de la Chambre, spróbować jazdy skuterem śnieżnym po zamknięciu tras, wybrać się na wycieczkę na rakietach śnieżnych lub przejażdżkę psim zaprzęgiem. Warto wybrać się do restauracji "Chez Pepe Nicolas" w góralskiej chacie. Lokal działa od 1957 r. i serwuje lokalną kuchnię. Można tu spróbować np. tradycyjnego fondue, raclette lub tartiflette, czyli zapiekanki ziemniaczanej z boczkiem i serem reblochon.
Val Thorens - najlepszy zimowy ośrodek na świecie
10 km od Les Menuires znajduje się Val Thorens - najlepszy zimowy ośrodek na świecie w plebiscycie World Ski Awards 2014. Jest on zarazem najwyżej położonym stacją na świecie - leży na wysokości 2300 metrów n.p.m. (99 proc. powierzchni ośrodka znajduje się na wysokości powyżej 2 000 metrów n.p.m.), dlatego śnieg jest tu gwarantowany od pierwszego do ostatniego dnia sezonu, który trwa od listopada do maja. Najwyższy punkt, do którego dociera kolejka, to Sommet des Trois Vallees (3230 m n.p.m.). Ośrodek narciarski w Val Thorens *działa od 1971 roku. Oferuje 150 km tras i 32 wyciągi, działa tu też jeden snowpark. Kurort przyciąga modną klientelę, powstają tu pięciogwiazdkowe hotele, takie jak Koh-I Nor, najwyższy w Europie. Resort jest nazywany alpejską Ibizą ze względu na bogate atrakcje apres-ski: La Folie Douce trwa tu od drugiej po południu, a nabiera rumieńców wraz z zamknięciem wyciągów. Później zabawa przenosi się do najlepszej dyskoteki w Sabaudii - Malaysii. Mocnych wrażeń dostarcza tutejsza
atrakcja - najwyższa na świecie, bo na wysokości 1300 m n.p.m., tyrolka. Zjazd na linie rozpiętej 250 metrów nad dnem doliny trawa dwie minuty. Jak w *Le Menuires, tu również można zjechać rowerem po śniegu, tyle, że już po zamknięciu tras. Zjazd o zmierzchu trwa 45 minut (to ok. 6 km). Miłośnicy sportów ekstremalnych mogą spróbować heliskiingu (zjazdy poza wyznaczonymi trasami, na które narciarz jest transportowany helikopterem w asyście licencjonowanego przewodnika) czy nurkowania pod lodem jeziora Lac du Lou. Wszystkie kurorty Trzech Dolin, o tak różnym charakterze, są w pełni połączone trasami i objęte jednym karnetem, dlatego warto przemieszczać się pomiędzy nimi i wybrać ten, który najbardziej nam odpowiada.
jsz