Burmistrz Karpacza bije na alarm. "Czarny scenariusz coraz bardziej realny"
Stopa bezrobocia w Karpaczu niedługo może radykalnie wzrosnąć. Z powodu wprowadzonych przez rząd obostrzeń pracę tracą nie tylko pracownicy pensjonatów czy hoteli, ale też osoby z innych branż. – 95 proc. mieszkańców Karpacza i okolic jest dzisiaj zatrudnionych w obsłudze ruchu turystycznego. To są taksówkarze, osoby sprzedające pamiątki, instruktorzy narciarstwa, przewodnicy – mówi w rozmowie z WP Radosław Jęcek, burmistrz Karpacza. Włodarz miasta dodał, że mieszkańcy są w trudnej sytuacji i dochodzi do coraz większej liczby kradzieży w mieście. – Jedna z przedstawicielek branży powiedziała, że jeśli nie będzie w tym roku zimy w Karpaczu, to w przyszłym roku nie będzie Karpacza zimą. Niestety tak może wyglądać czarny scenariusz – przekazał Radosław Jęcek.