W tym roku jeszcze 5 dni ustawowo wolnych od pracy. Jak je rozplanować, by zyskać "długi weekend"
Przed nami jeszcze 5 dni ustawowo wolnych od pracy (plus dwa wypadające w niedzielę), ale jeśli mądrze połączymy je z przysługującymi nam dniami urlopu, możemy ugrać trzy długie weekendy, z których jeden trwać może aż 11 dni.
Wielkimi krokami zbliża się połowa roku. Kto nie skorzystał z urlopu w pierwszych jego miesiącach, będzie mógł cieszyć się wolnym w sezonie letnim i jesiennym. Ci, którzy zdążyli już wykorzystać znaczną część urlopowej puli, w dalszym ciągu mogą robić plany wyjazdowe, jeśli mądrze zagospodarują długie weekendy.
Pierwszy długi weekend za 2 tygodnie
Dający najwięcej możliwości długi weekend mamy już za sobą – biorąc zaledwie 3 dni wolnego w pierwszym tygodniu maja, można było ugrać w sumie 9 dni urlopu. Kolejna szansa pojawi się przy okazji Bożego Ciała, bo gdy weźmiemy wolne 1 czerwca (piątek), zyskamy 4 dni.
Wakacje nie rozpieszczają miłośników łączenia puli dni urlopowych z dniami ustawowo wolnymi od pracy. W lipcu nie wypada żaden taki dzień, a w sierpniu do pracy nie idziemy tylko 15 (Święto Wojska Polskiego, Wniebowzięcie Najświętszej Maryi Panny). Przypada jednak w środę, więc aby stworzyć „długi weekend”, potrzebny będzie nakład dwóch dni.
Zobacz też: Polscy turyści przestali się bać wyjazdów do Tunezji. Turcja i Egipt też wracają do łask
Wrzesień i październik bez dni ustawowo wolnych
Wrzesień i październik nie zaowocują żadnymi dniami ustawowo wolnymi od pracy. Pierwsza możliwość jesienią pojawi się dopiero przy okazji Dnia Wszystkich Świętych, który przypada w czwartek. Wielu ludzi na pewno zdecyduje się wziąć wolne 2 listopada – i to nie tylko dlatego, że dzięki temu więcej czasu będą mogli spędzić w rodzinnych stronach, odwiedzając groby bliskich. Dni sąsiadujące z 1 listopada to czas wzmożonego ruchu na drogach, kiedy kierowcy tkwią w wielokilometrowych korkach. Nic dziwnego, że gdy to tylko możliwe, próbują tak "manewrować" kalendarzem, by do minimum ograniczyć poruszanie się samochodem.
*Czytaj też: Urlop okolicznościowy. Pracodawca nie może go odmówić *
11 listopada przypada, niestety, w niedzielę. Gdyby kalendarz był bardziej łaskawy o jeden dzień do tyłu, lwia część pracowników zatrudnionych na etacie mogłaby odebrać wolne w innym terminie.
Urlop w okresie świątecznym
Ostatni miesiąc roku daje już pole do popisu. Wprawdzie Wigilia nie jest dniem ustawowo wolnym od pracy, ale już przypadające po niej Boże Narodzenie (wtorek 25 grudnia) i drugi dzień świąt (środa 26 grudnia) pozwolą, małym kosztem (4 dni wolnego z puli urlopowej: 24, 27, 28 i 31 grudnia ), zyskać długi świąteczno-noworoczny urlop – w sumie aż 11 dni, bo 1 stycznia to dzień wolny.
Dni ustawowo wolne od pracy w 2018 r.
1 stycznia (poniedziałek) Nowy Rok
6 stycznia (sobota) Trzech Króli (Objawienie Pańskie)
1 kwietnia (niedziela) Wielkanoc
2 kwietnia (poniedziałek) Poniedziałek Wielkanocny
1 maja (wtorek) Święto Pracy
3 maja (czwartek) Święto Konstytucji 3 Maja
20 maja (niedziela) Zesłanie Ducha Świętego (Zielone Świątki)
31 maja (czwartek) Boże Ciało
15 sierpnia (środa) Święto Wojska Polskiego, Wniebowzięcie Najświętszej Maryi Panny
1 listopada (czwartek) Wszystkich Świętych
11 listopada (niedziela) Święto Niepodległości
25 grudnia (wtorek) Boże Narodzenie - pierwszy dzień
26 grudnia (środa) Boże Narodzenie - drugi dzień
Urlop na żądanie w sytuacjach awaryjnych
Plany urlopowe pracowników niekoniecznie muszą być zbieżne z tym, jak pracodawca widzi grafik obecności w firmie. Nie musi akceptować wniosków urlopowych załogi, bo jeśli zbyt wiele osób zgłosi chęć nieprzychodzenia do pracy tego samego dnia, może to uniemożliwić firmie normalne funkcjonowanie.
W najgorszym scenariuszu "masowa absencja" może skutkować naprawdę poważnymi konsekwencjami - gdy z powodu zbiorowej nieobecności pracowników nie zostaną zrealizowane zamówienia albo połowa kelnerów weźmie wolne i nie będzie kto miał obsługiwać klientów.
Pracownik, któremu odmówiono przyznania dnia wolnego w wybranym terminie, może się ratować urlopem na żądanie. W ciągu roku każdy etatowiec może czterokrotnie nie pojawić się w pracy bez konieczności wcześniejszego zgłaszania tego, podawania przyczyny, uzasadniania. Wystarczy, że poinformuje pracodawcę o tym fakcie w dniu, w którym planuje wolne, ale pracodawca ma prawo odmówić, jeśli zaistnieją ważne przyczyny.
Urlop na żądanie można wykorzystać w formie 4 kolejnych dni lub w różnych odstępach czasu. Należy pamiętać, że nie jest to żadna pula dodatkowego urlopu, lecz część przyznanego urlopu wypoczynkowego.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przezdziejesie.wp.pl