Trwa ładowanie...
10-10-2013 09:06

Wielka Brytania - pasażer lądował, gdy zasłabł pilot

W Wielkiej Brytanii doszło do niezwykłego zdarzenia w powietrzu, kiedy zasłabł pilot awionetki i pasażer został zmuszony do przejęcia sterów. Kwadrans po 20:00 czasu środkowoeuropejskiego, pilot dwumiejscowej Cessny zasłabł na krótko przed zamierzonym lądowaniem na lotnisku w Standtoft pod Doncaster w północnej Anglii. Zanim stracił przytomność, zdołał poinstruować swego pasażera, jak posługiwać się radiem i nadać sygnał "Mayday".

Wielka Brytania - pasażer lądował, gdy zasłabł pilotŹródło: © jrmedien_de - Fotolia.com
d3z44fg
d3z44fg

Pilot mimo woli - znany jedynie z imienia jako John - zameldował przez radio wieży kontrolnej najbliższego lotniska, co zaszło. Dyżurna kontroler lotów sprowadziła na pomoc wojskowego instruktora pilotażu, który zdołał wytłumaczyć Johnowi, jak posługiwać się drążkiem sterowniczym.

Po trzech okrążeniach nad lotniskiem John spróbował posadzić samolot, ale w ostatniej chwili musiał go jednak ponownie poderwać, bo lądowanie wypadłoby zbyt wcześnie. Po kolejnym, czwartym okrążeniu udało mu się sprowadzić maszynę na ziemię.

Jak mówił później, nie mógł dosięgnąć dźwigni hamulca i już zbliżał się do końca pasa, ale wreszcie, po kilku uderzeniach kołami o nawierzchnię, udało mu się zastopować maszynę.

"To była bardziej kontrolowana katastrofa, niż lądowanie"- powiedział skromnie John w wywiadzie udzielonym wkrótce potem BBC. Instruktor, który pomagał mu przez radio, chwalił jednak jego zimną krew. "Wyobraźcie sobie tę sytuację. Robiło się ciemno. Ten facet miał około pół godziny doświadczenia za sterami samolotu, nigdy samodzielnie nie lądował. Siedział na niewłaściwym fotelu, czyli nie miał tych wszystkich wskaźników bezpośrednio przed sobą, no i musiał wylądować. Nie rozbił się. Wylądował bezpiecznie! - powiedział rzecznik lotniska Humberside.

Murray nie ukrywał uznania dla pasażera, który dokładnie wykonywał wydawane mu przez radio polecenia. To było piękne lądowanie - powiedział.

Mimo szybkiego przybycia pogotowia nie udało się jednak uratować życia chorego pilota.

Grzegorz Drymer IAR, Londyn/ab

d3z44fg
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d3z44fg