Włochy – w niewielkim miasteczku powstanie pomnik Trumpa
W miasteczku Vagli di Sotto w Toskanii powstanie pomnik Donalda Trumpa. Marmurowa rzeźba, która ma kosztować ok. 80 tys. euro, ma stanąć w Parku Honoru i Hańby.
Skąd pomysł, aby marmurowa postać 45. prezydenta Stanów Zjednoczonych stanęła w miasteczku, które nie ma nic wspólnego z amerykańskim politykiem? Stworzenie rzeźby zainicjował burmistrz położonej w prowincji Lucca miejscowości. Jak przyznaje Mario Puglia, nowy prezydent zza oceanu mu zaimponował.
- Nie chcę oceniać, czy jego działania są złe czy dobre. Dla mnie ważne jest to, że to pierwszy polityk, który w pełni realizuje swoje obietnice wyborcze – stwierdził Puglia. Nie zdradził jednak, czy Trump stanie w sekcji "honoru" czy "hańby". W rozmowie z włoskimi dziennikarzymi podczas konferencji tłumaczył, że rozstrzygnie to historia.
Skąd zostaną pozyskane środki na budowę pomnika?
Pieniądze będą pochodzić z datków, które będą wpłacać zainteresowane dofinansowaniem projektu firmy – przede wszystkim z Włoch, Stanów Zjednoczonych i Wielkiej Brytanii.
Puglia zaznacza też, że nie spodziewa się, iż Donald John Trump zaszczyci swoją obecnością Vagli di Sotto.
– Wątpię, czy polityk do nas przyjedzie. Zakładam, że ma dużo pracy, jednak jesteśmy w stałym kontakcie z amerykańskim ambasadorem we Włoszech i mamy nadzieję, że przekaże zaproszenie – informuje burmistrz.
Chwali się też, że będzie to pierwszy pomnik prezydenta w Europie, a pierwszy marmurowy na świecie.
Stolica włoskiego marmuru
Miasteczko słynie z doskonałej jakości marmuru, po które przyjeżdżają tu artyści i osoby prywatne z wielu krajów. Ponadto Vagli di Sotto cieszy się popularnością wśród turystów – w 2016 r. odwiedziło je ponad 250 tys. osób. To zasługa Parku Honoru i Hańby, który jest lokalną atrakcją. Ma za zadanie nie tylko przyciągnąć turystów, ale też zaprezentować największy skarb regionu – marmur.
W połowie lutego w parku stanie także pomnik Davida Bowiego – zmarłego w zeszłym roku znanego na całym świecie wokalisty. Projekt sfinansowano z prywatnych pieniędzy, a jego koszt wyniósł ok. 65 tys. euro.
Źródło: The Telegraph