Wstyd w polskim mieście. Od lat szpeci zamiast zachwycać
Złota Brama, niegdyś wizytówka Gdańska, dziś jest raczej powodem do wstydu ze względu na przeciągający się remont i przede wszystkim szpecące ją ogrodzenie. Będący początkiem Drogi Królewskiej zabytek od lat otoczony jest zwykłą płytą, którą pokrywają napisy czy plakaty. Miasto chciało kupić bramę, ale właściciele - Stowarzyszenie Architektów Polskich (SARP) - tę możliwość wykluczają.
Mieszkańcy miasta są sytuacją zażenowani, szczególnie, że Złota Brama znajduje się w niezwykle popularnym miejscu, odwiedzanym przez wszystkich turystów. Zimą tuż obok odbywa się świąteczny jarmark, który w tym roku został uznany za najpiękniejszy w Europie. Niestety tłem dla niego są od kilku lat płyty otaczające zabytek.
Podczas kwietniowej sesji Rady Miasta Gdańska pojawiły się informacje, że miasto chciałoby kupić Złotą Bramę od SARP.
Złota Brama wstydem dla Gdańska
- Miasto aktywnie zabiega o odrestaurowanie Złotej Bramy, poszukując różnych rozwiązań w związku z przedłużającym się remontem. Jednym z rozważanych scenariuszy jest przejęcie obiektu na własność gminy - potwierdziła w rozmowie z Trójmiasto.pl Joanna Bieganowska z UM w Gdańsku.
Jak dodała, rozmowy z zarządem SARP, nie przyniosły pozytywnego rezultatu. Właściciele nie są zainteresowani sprzedażą.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Polskie miasto pęka w szwach. Gigantyczne tłumy na ulicach
Portal Trójmiasto.pl skontaktował się w tej sprawie z Natalią Balcerzak, prezeską gdańskiego oddziału SARP. Powodów odmowy jest kilka. Po pierwsze decyzja o sprzedaży nie zapadnie nagle - może zostać podjęta jedynie na walnym zgromadzeniu, a ono zbiera się (w zależności od celu) raz na dwa lub cztery lata.
Balcerzak podkreśliła także, że wśród architektów panuje przekonanie, że Złota Brama trafiła do stowarzyszenia w podziękowaniu za odbudowę miasta i dlatego nie zamierzają się jej pozbywać.
SARP chce pozyskać jak najwięcej środków finansowych i samodzielnie skończyć remont Złotej Bramy. - Często podkreśla się rangę zabytku. Prace projektowe są prowadzone wprost proporcjonalnie do tej rangi - tłumaczy Natalia Balcerzak w rozmowie z Trójmiasto.pl. - Nie można oczekiwać, że w ciągu roku zrobię to, czego nie zrobił mój poprzednik w ciągu kilku lat.
Dotacja przyznana w kwietniu
Dwa tygodnie temu informowaliśmy, że gdańscy radni przyznali blisko 4 mln zł na renowację lokalnych zabytków. Na liście znalazła się m.in. Złota Brama.
SARP otrzyma 388 tys. zł na naprawę zawilgoconych murów ceglanych. Projekt ten spotkał się z krytyką radnych Prawa i Sprawiedliwości, którzy zarzucają SARP opieszałość w realizacji remontu. Radny Przemysław Majewski podkreślił, że Złota Brama powinna być wizytówką Gdańska, a obecnie niszczeje.
Natalia Balcerzak deklaruje, że chce oddać "Złotą Bramę" do końca swojej kadencji, czyli do 2027 r.
Czytaj więcej: Wielki wstyd w Gdańsku. Dali dotację na remont, jest afera
Prezydent Gdańska, Aleksandra Dulkiewicz, zaznaczyła, że każda dotacja na remonty zabytków jest dokładnie weryfikowana. - Jeśli dotacja nie zostanie wykorzystana zgodnie z przeznaczeniem, musi zostać zwrócona - podkreśliła. Dulkiewicz wyraziła również niezadowolenie z tempa prac przy Złotej Bramie, ale zaapelowała o danie szansy na ich kontynuację.
Źródło: Trójmiasto.pl/WP