Zaczęło się wcześniej. Nie wszyscy wiedzą, że mogą skończyć z mandatem
W tym roku sezon na grzyby można uznać za rozpoczęty nieco wcześniej niż zwykle. "To jeden z najwcześniejszych i najbardziej obfitych startów sezonu, jaki pamiętam" - przyznaje prof. Artur Gryszkin z Katedry Technologii Żywności i Przechowalnictwa, cytowany w komunikacie Uniwersytetu Przyrodniczego we Wrocławiu. Wszyscy powinni jednak pamiętać o tym, jak się zachowywać, aby wrócić do domu z pełnym koszem, ale bez mandatu.
Przełom lata i jesieni to czas, kiedy polskie lasy przyciągają miłośników grzybobrania. W tym roku o starcie sezonu można mówić nieco wcześniej.
Sezon wystartował wcześniej. Jaki jest powód?
- To jeden z najwcześniejszych i najbardziej obfitych startów sezonu, jaki pamiętam. Prawdopodobnie sprzyja temu fakt, że ubiegłoroczny sezon był słabszy, a grzybnia miała czas się zregenerować - przyznał prof. Artur Gryszkin z Katedry Technologii Żywności i Przechowalnictwa. Dodał ponadto, że oprócz klasycznych grzybów mykoryzowych coraz częściej pojawiają się także gatunki nadrzewne. Przykładem może być żółciak siarkowy - smaczny grzyb o charakterystycznym, cytrynowym kolorze i miękkiej strukturze.
- To wszystko wskazuje na intensywny i różnorodny sezon grzybowy, który z pewnością dostarczy wielu wrażeń zarówno początkującym, jak i zaawansowanym grzybiarzom. Cieszy mnie, że już pojawiły się obficie pierwsze czubajki - dodał ekspert z Uniwersytetu Przyrodniczego we Wrocławiu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Turyści podzieleni. "Jeżdżą ludzie, którzy mają sentyment"
Czytaj też: Kosmiczny grzyb. Nazywają go "palcami diabła"
Na co trzeba uważać?
Wcześniejszy start sezonu z pewnością zadowoli grzybiarzy. Aby w pełni cieszyli się oni zbiorami, muszą pamiętać, że nie wszędzie można zbierać grzyby bez obaw o mandat.
Nie wszystkie lasy są dostępne dla grzybiarzy. Zakaz zbierania obowiązuje w lasach będących uprawami leśnymi do 4 m wysokości, na powierzchniach doświadczalnych, w drzewostanach nasiennych, ostojach zwierząt. Grzybobranie jest również zabronione na terenach chronionych, takich jak rezerwaty, tereny wojskowe i parki narodowe. Za złamanie tych zasad można otrzymać mandat, nawet do 500 zł. Co więcej, w przypadku poważnych naruszeń, kiedy sprawa trafi do sądu, grzywna może sięgać nawet 5 tys. zł.
Źródło: upwr.edu.pl