Zamach na uliczne kawiarniane stoliki Paryża
Charakterystyczne dla francuskiej stolicy, uliczne stoliki przy kawiarenkach i restauracyjkach, już w tym tygodniu zaczną znikać. Urzędnicy, którzy wprowadzili nowe przepisy, tłumaczą je zapewnieniem bezpieczeństwa przechodniom.
Gdy pracowałam w Paryżu, to wynajmowałam tak małe mieszkanko, że praktycznie żyłam na ulicy - w kawiarniach. To zresztą była cała atrakcja wakacyjnej pracy młodzieńczych lat - prawdziwe, intensywne życie miasta. Niestety, te charakterystyczne dla francuskiej stolicy, uliczne stoliki przy kawiarenkach i restauracyjkach, już w tym tygodniu zaczną znikać.
Wszystko za sprawą urzędników, którzy przyszykowali zamach na jedną z cech charakterystycznych Paryża - kawiarniane stoliki na świeżym powietrzu, gdzie spędza się godziny - pijąc kawę, jedząc lunch czy przeglądając poranne gazety. Przedstawiciele władz miasta uważają jednak, że stwarzają one niebezpieczeństwo dla pieszych, gdyż zajmują znaczną część chodnika i zmuszają przechodniów do wchodzenia na ulice.
Pierwszą ulicą, która zostanie objęta \"stolikową akcją\", jest Rue Montorqueil - jedna z najpopularniejszych w mieście. W weekendy spaceruje nią 10-20 tysięcy osób dziennie. Właściciele kawiarni zostali postawieni przed faktem dokonanym, a jeśli wystawiając stoliki nie zostawią 160 cm przestrzeni dla przechodniów, zostaną ukarani grzywną.
Przeciwko przepisom protestują zarówno właściciele lokali, jak i mieszkańcy. Ci pierwsi boją się zmniejszenia ruchu i obniżenia dochodów; ci drudzy natomiast utarty miejsc codziennych spotkań i zatracenia charakteru miasta.
_ (ud) _