Zapomnij o majówce. Polacy stawiają na inny termin. Tanio i bez tłumów
Wielu Polaków żyje obecnie najbardziej popularnym długim weekendem w roku, ale nie wszyscy zamierzają wyjechać w majówkę. Z roku na rok rośnie grupa, która początek maja spędza w domowych pieleszach, a na wyjazd decyduje się chwilę po majówce, korzystając z niższych cen i braku tłumów.
Pierwsza połowa maja to w polskich szkołach czas egzaminów. Od 5 maja zaczynają się matury i wtedy kilka dni wolnego mają uczniowie szkół średnich, z kolei tydzień później - od 13 do 15 maja - trwają egzaminy ósmych klas i zajęć nie mają uczniowie podstawówek.
Puste kurorty kuszą do przyjazdu w maju
Rodziny coraz chętniej wykorzystują ten czas, planując wyjazdy. Maj to świetny moment na wypad zarówno do Polski, jak i za granicę. Kurorty kuszą przedsezonowymi cenami, brakiem tłumów, a pogoda jest często już iście letnia.
- W ubiegłym roku przetestowaliśmy to, wyjeżdżając dzień po majówce do Zakopanego. Przez pięć dni cieszyliśmy się pustymi lub na wpół pustymi szlakami górskimi i odgłosami przyrody, których nie zakłócał tłum rozkrzyczanych turystów - opowiada Katarzyna Wośko, dziennikarka Wirtualnej Polski. - Gdy szliśmy na Gubałówkę, na trasie nie spotkaliśmy dosłownie nikogo. Byliśmy tylko my i owce. W Dolinie Białego poza nami spacerowało ledwie kilka osób - wylicza.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Najpiękniejsza trasa kolejowa w Europie. 55 tuneli i 196 mostów
Kasia opisuje, że w pensjonacie, który wybrali na miejsce noclegu, byli jedną z dwóch rodzin, które zajmowały pokoje. A w obiekcie było ich w sumie 12 - pozostałe stały puste.
- Doświadczyliśmy również rzadkiego widoku pustych Krupówek. Jedynymi miejscami, w których odczuwało się, że sezon trwa już w najlepsze, były restauracje i karczmy, w których wieczorami gromadziło się sporo ludzi, ale i tak o kolejkach do wejścia nie było mowy - mówi Kasia. - Myślę, że te dodatkowe dni wolne od zajęć w szkole to doskonały termin na odpoczynek dla osób, które stronią od tłumów, a jednocześnie pragną spędzić trochę czasu w "topowych" polskich kurortach - dodaje.
Wakacje w maju - pogoda piękna, ceny niższe
Polacy chętnie się także decydują na wyjazdy za granicę. Majowe wyjazdy mają świetne ceny, a na południu Europy pogoda jest już właściwie gwarantowana.
- Maj to miesiąc wyjazdów - przyznaje Marzena Buczkowska-German z Wakacje.pl. - Zaczyna się od majówki, ale zaraz po niej odbywają się matury, a to oznacza, że uczniowie szkół średnich z klas niższych mają wolne. Po kilku dniach podobna sytuacja ma miejsce w przypadku szkół podstawowych i egzaminu ósmoklasisty. Ten korzystny układ kalendarzowy jest coraz częstszym przyczynkiem do organizowania rodzinnych wyjazdów zagranicznych i idealnie wpisuje się w trend do podróżowania poza szczytem sezonu - wyjaśnia.
Ekspertka podkreśla, że maj to czas, kiedy w basenie Morza Śródziemnego pogoda jest już niemalże letnia, ale jeszcze nieupalna, dzięki czemu przyjemnie się wypoczywa, można skorzystać również z niższych cen.
- Dobrym kierunkiem na ten czas będą z pewnością wyspy greckie, na których temperatury oscylują w granicach 22-28 st. C. Na pewno w głównych atrakcjach turystycznych będzie spokojniej, a to pozwoli uniknąć stania w kolejkach do wejścia. Warto również wybrać się do lokalnych restauracji – tawerny nie będą jeszcze nastawione na masową turystykę, więc to okazja, by spróbować typowej kuchni. Mocnym argumentem za wyjazdami w tym okresie są również atrakcyjniejsze ceny – już niemajówkowe – w rozumieniu długiego weekendu – a jeszcze nie typowo letnie - kończy Marzena German.
Wyjazdy do Grecji po majówce znajdziemy już za mniej niż 1000 zł. Za 997 zł spędzimy tydzień na Krecie (w cenie przelot i hotel bez wyżywienia). Wyjazdy all inclusive na Kretę rozpoczynają się z kolei od 1353 zł. W czasie wakacji szkolnych jest dużo drożej - za all inclusive trzeba zapłacić min. 2141 zł.
Majowe wyjazdy na własną rękę
Polacy chętnie też korzystają z tanich linii lotniczych i wyjazdy organizują na własną rękę. - W połowie maja wybieramy się do Włoch. Korzystamy, bo córka ma trzy dni wolnego w szkole ze względu na egzaminy ósmych klas - mówi Patrycja Cechowska z Gdańska. - Trzy dni spędzimy w Mediolanie, a potem cztery nad jeziorem Como. Wyjazd zorganizowaliśmy sami - lecimy tanimi liniami do Bergamo, a na miejscu będziemy poruszać się komunikacją. Liczymy, że lecąc w maju ominiemy wakacyjne tłumy, a i ceny były dużo niższe niż. w środku sezonu - przyznaje.
Bilety tanich linii nawet w ostatniej chwili znajdziemy świetnych cenach. Przykładowo za 69 zł w jedną stronę polecimy z Katowic do Zadaru w Chorwacji, za 95 zł z Warszawy na Maltę, a za 168 zł z Gdańska na Cypr.