Zapomnij o tłumach w Polsce. Alternatywy na majówkę tuż za naszą granicą plus ceny

Majówkę Polacy najchętniej spędzają w górach - taki trend widać od lat i w tym roku nic się nie zmienia.

Z danych Nocowanie.pl wynika, że pierwsze miejsce należy do Zakopanego, które w tym roku wybiera ok. 10 proc. turystów. W pierwszej trójce znajduje się także Karpacz i Kraków.

Na kolejnych miejscach znajdują się: Kudowa-Zdrój, Wisła czy Polańczyk. Nad morzem najchętniej wybierany jest Gdańsk, a także Świnoujście. Wśród wielbicieli wyjazdów typu city break poza Krakowem króluje także Wrocław.

Nie ma więc wątpliwości, że górskie kurorty w pierwszych dniach maja będą oblegane. Jeśli kochamy Tatry, ale mamy dość tłumów w Zakopanem, możemy postawić na ich słowacką stronę, gdzie na samym Booking.com znajdziemy niemal 300 obiektów z wolnymi miejscami w terminie majówki.

Apartament dwuosobowy na trzy noce (1-4 maja br) zarezerwujemy od niecałych 500 zł. W tej cenie znajdziemy nocleg zarówno w Dolnym Smokowcu, jak i Szczyrbskim Jeziorze czy Zdziarze.

Czytaj także: Najtańsze all inclusive na majówkę. "Możemy liczyć na słoneczne dni"

Tatry Słowackie kuszą dużą liczbą malowniczych szlaków, które w większości nie są tak oblegane jak trasy w Polsce. Nie brakuje tam także pięknie położonych jezior, które będą świetną alternatywą do uwielbianego spaceru nad Morskie Oko.

Na Słowacji warto zobaczyć Szczyrbskie Jezioro, gdzie można dojechać elektriczką, a potem wybrać się na wędrówkę wokół zbiornika. Łatwym szlakiem w ok. godzinę dotrzemy z kolei nad Popradzki Staw.

Hitem jest także Zielony Staw Kieżmarski, gdzie dojdziemy w ponad 3 godz. z Drogi Wolności. Ten szlak jest już jednak bardziej wymagający, a w ostatnim odcinku dość stromy. Konieczna jest dobra kondycja i podstawowe górskie doświadczenie.

Fani górskich klimatów powinni wziąć także pod lupę Czechy. Nasz południowy sąsiad ma u siebie prawdziwe przyrodnicze perełki, które kuszą do aktywnego relaksu na łonie natury.

Czytaj także: Wolne miejsca na gorący termin znikają. "Zainteresowanie rośnie z dnia na dzień"

Strome ściany wąwozów z płynącą nimi przejrzystą wodą i rozległe panoramy z naturalnych tarasów skalnych to krajobraz charakterystyczny dla Czeskiej Szwajcarii. Znajduje się jedynie kilkadziesiąt km od Polski (65 km od Bogatyni), więc wiele osób wybiera się tam na jednodniową wycieczkę podczas urlopu w Sudetach. Kryje jednak tyle pięknych miejsc, że warto tam spędzić więcej czasu.

Park Narodowy Czeska Szwajcaria zlokalizowany jest przy granicy z Niemcami. U naszych zachodnich sąsiadów przechodzi w Łabskie Piaskowce i Szwajcarię Saksońską, gdzie także znajdziemy wiele atrakcji.

Najchętniej odwiedzanym zakątkiem i jednocześnie prawdziwym symbolem parku jest Brama Pravčicka, ale na turystów czekają także malownicze wąwozy i liczne szlaki pełne cudów natury.

Na termin majówki w miejscowościach tuż przy Parku Narodowym Czeska Szwajcaria obłożenie jest bardzo wysokie, ale w całym kraju usteckim, na terenie którego leży park, noclegów znajdziemy sporo. Przykładowo w Cieplicach, oddalonych o ok. 50 km, pokój dwuosobowy na trzy noce zarezerwujemy już od 350 zł. Przy okazji warto odkryć inne zakątki tej części Czech. Kraj ustecki zachwyca m.in. pasmem wygasłych wulkanów z malowniczymi zamkami, skalnymi miastami i tajemniczymi Rudawami.

- Kraj ustecki to jeden z najbardziej zróżnicowanych i malowniczych regionów Czech - zauważa Anna Gruszczyńska z Czech Tourism. - Czeska Szwajcaria zachwyca skalnymi miastami i bajkowymi widokami, ale warto też odkryć mniej znane zakątki, jak romantyczne Czeskie Średniogórze – pełne wzgórz pochodzenia wulkanicznego, winnic i malowniczych miasteczek. W części regionu rozciągają się także Rudawy – górskie pasmo idealne na piesze wędrówki. Warto też zajrzeć do uzdrowiska Cieplice, najstarszego w Czechach, by połączyć aktywny wypoczynek z relaksem. To doskonały kierunek na majówkę – blisko, różnorodnie i bez tłumów - dodaje.

Sporo rodaków stawia także na majówkę nad Bałtykiem, choć coraz częściej narzekają oni na ceny i tłumy w polskich kurortach. Z tego względu rośnie liczba osób, która stawia na miejscowości u naszego zachodniego sąsiada.

- Zainteresowanie Polaków wypoczynkiem na niemieckim wybrzeżu stale rośnie - mówił w rozmowie z WP Tomasz Pędzik, dyrektor Biura Niemieckiej Centrali Turystyki w Polsce. - Szczególnie goście szukający relaksującej atmosfery, także w szczycie sezonu wakacyjnego, decydują się na wypoczynek w niemieckich kurortach nad Morzem Bałtyckim, a coraz częściej także nad Morzem Północnym.

Co przyciąga Polaków na niemieckie wybrzeże? Tomasz Pędzik wymienia spokój i kurortowy charakter większości ośrodków, dobry stosunek jakości do ceny i możliwość połączenia zwiedzania interesujących historycznych miast (w tym miast hanzeatyckich) z pobytem w naturze czy na plaży. Ważny jest także łatwy i bliski dojazd własnym samochodem oraz świetna infrastruktura rowerowa (w tym długodystansowy Szlak Rowerowy Wybrzeża Morza Bałtyckiego, niem. Ostseeküsten-Radweg, liczący niemal 1100 km).

Do prawdziwych perełek należy Rugia, położona ok. dwie godziny jazdy od polskiej granicy, gdzie na turystów czekają widoki miejscami bardziej przypominające wybrzeże Adriatyku niż Bałtyku, a w nadmorskich miejscowościach można poczuć wyjątkową atmosferę przedwojennych kurortów.

Ze znalezieniem wolnych miejsc w majówkę nie ma żadnego problemu. Na Booking.com po niemieckiej stronie bałtyckiego wybrzeża do wyboru jest ponad 11 tys. obiektów. Zarówno w miejscowości Heringsdorf, położonej niedaleko granicy z Polską czy Dranske na Rugii spędzimy majówkę od 400 zł za dwie osoby za trzy dni.