Martyna Wojciechowska o ukraińskiej himalaistce. "Wojna zmieniła jej plany"
"Marzyła o najwyższych szczytach świata, dzisiaj z karabinem broni swojego kraju po inwazji Rosji na Ukrainę" - napisała Martyna Wojciechowska, załączając zdjęcie Iriny Galay, pierwszej ukraińskiej himalaistki, która zdobyła Mount Everest i K2.
Martyna Wojciechowska zamieściła w swoich mediach społecznościowych zdjęcia ukraińskiej himalaistki Iriny Galay. 20 maja 2016 roku, dwa dni po swoich 28. urodzinach, została ona pierwszą Ukrainką, która stanęła na szczycie Mount Everest.
Wojciechowska o ukraińskiej himalaistce: "Wojna zmieniła jej plany"
"Marzyła o najwyższych szczytach świata, dzisiaj z karabinem broni swojego kraju po inwazji Rosji na Ukrainę" - zaczęła post Martyna Wojciechowska. "Irina Galay to pierwsza ukraińska himalaistka, która zdobyła Mount Everest (8848 m) oraz K2 (8611 m). W tym roku planowała kolejną wyprawę na ośmiotysięcznik Annapurna."
Wyprawa na Annapurnę zaplanowana była na wiosnę 2022 roku. Dziś jednak zamiast trenować przed nią, aktywnie walczy z rosyjskim agresorem.
Trwa ładowanie wpisu: facebook
"Wojna zmieniła jej plany. Irina zrezygnowała z wyprawy i dołączyła do mieszkańców Ukrainy, którzy zgłosili się po broń i stanęli do walki o wolność ojczyzny" - napisała Martyna.
Irina Galay - himalaistka, która chwyciła za broń
Gdy wybuchła wojna himalaistka była w Kijowie, gdzie mieszka od 15 lat, czytamy na sportowefakty.wp.pl. W wojskowym urzędzie polecono jej jednak wyjazd do rodzinnego Mukaczewa, które na chwilę obecną jest wolne od ostrzału wroga. Na miejscu formowane są oddziały obronne, a także organizowana jest pomoc cywilom, którzy uciekają ze wschodu do pobliskiej Słowacji.
Wojciechowska dodała także, że na swoich kanałach społecznościowych Irina wzywa świat wysokogórski do solidaryzowania się z Ukrainą i do zrezygnowania z komercyjnych korzyści od rosyjskich wspinaczy, dopóki wojna się nie skończy.
Jak rosyjska propaganda widzi Polskę? "Cała Europa jest przedstawiana jako ‘pachołek USA’"
WP Turystyka na:
Wyłączono komentarze
Jako redakcja Wirtualnej Polski doceniamy zaangażowanie naszych czytelników w komentarzach. Jednak niektóre tematy wywołują komentarze wykraczające poza granice kulturalnej dyskusji. Dbając o jej jakość, zdecydowaliśmy się wyłączyć sekcję komentarzy pod tym artykułem.
