Obudził się wulkan na Islandii. Władze wydały ostrzeżenia
Krajowe biuru meteorologiczne w poniedziałek 10 lipca poinformowało, że na półwyspie Reykjanes w południowo-zachodniej Islandii doszło dco erupcji wulkanu Fagradalsfjall. Do mieszkańców natychmiast skierowano apel.
Na zboczach góry Litli Hrutur znajduje się szczelina o długości 200 metrów, z której - jak przekazało Islandzkie Biuro Meteorologiczne - lawa wytryskuje serią fontann. - W tej chwili jest to bardzo mała erupcja - uspokajał Matthew Roberts z działu usług i badań w IMO. Dodał, że nie ma bezpośredniego zagrożenia dla ludzi w regionie.
Władze Islandii wydały apel w związku z erupcją wulkanu
Na stronie internetowej międzynarodowego lotniska Keflavik w Reykjaviku pojawiła się informacja o tym, że ruch został chwilowo zakłócony.
Do sieci trafiło mnóstwo nagrań, na których widać, jak ze szczeliny wydobywają się lawa i dym. Towarzyszące im szkodliwe gazy mogą stanowić zagrożenie dla mieszkańców, dlatego władze zapobiegawczo zaapelowały o zamknięcie okien oraz wyłączenie klimatyzacji. Zasugerowano również, aby unikać przebywania w bliskiej odległości od wulkanu.
Trwa ładowanie wpisu: facebook
Erupcja wulkanu nie stanowi dużego zagrożenia dla mieszkańców
- Kierunek wiatru zmienia się szybko. Zanieczyszczenia przemieszczają się błyskawicznie i nie możemy dokładnie określić, gdzie w danym momencie jest ich najwięcej - przekazała, cytowana przez portal TVN Meteo Hjordis Gudmundsdottir, kierownik ds. komunikacji w Almannavarnir - organizacji zajmującej się katastrofami i obroną społeczeństwa. - Przebywanie w miejscach erupcji jest oczywiście niebezpieczne, a zanieczyszczenie może wpływać na tak duży obszar - dodała.
Czytaj także: Kosmiczne kary w Chorwacji. Jest oficjalne oświadczenie
Erupcja islandzkiego wulkanu była poprzedzona setkami mniejszych trzęsień ziemi w ostatnich tygodniach. Półwysep Reykjanes to rejon zarówno gorący, jak i sejsmiczny. Meteorolodzy zapowiadają jednak, że obecna erupcja nie powinna wyrzucić do atmosfery wiele popiołu.