Wielka wyrwa w samolocie, pasażerowie umieszczeni w hotelach
Na płycie lotniska w irlandzkim Dublinie doszło do poważnego w skutkach zdarzenia, którego przyczynę na tym etapie trudno ustalić. W efekcie boeing należący do American Airlines został mocno uszkodzony, a pasażerowie zamiast do Filadelfii, udali się do hoteli - na koszt przewoźnika.
11.07.2023 | aktual.: 11.07.2023 11:45
Wszystko działo się w niedzielę 9 lipca na międzynarodowym lotnisku w Dublinie. Samolot Boeing 787-8 Dreamliner miał odlecieć po południu do Filadelfii w Stanach Zjednoczonych. Obsługa naziemna zaczęła przygotowywać maszynę do przyjęcia pasażerów.
Standardowo, do przednich drzwi zaczęto doczepiać rękaw, którym pasażerowie mieli wejść na pokład. W pewnym momencie wysoka konstrukcja runęła. Niestety, była już na tyle solidnie przymocowana do samolotu, że drzwi boeinga urwały się i runęły na płytę lotniska razem z rękawem.
Jasne było, że maszyna w tym stanie nie poleci
W kadłubie pojawiła się solidna dziura i od razu było jasne, że maszyna nigdzie nie poleci. Na miejscu pojawiły się wozy strażackie i ratownicze, które zajęły się zabezpieczeniem miejsca.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Pasażerom planującym lot do Stanów Zjednoczonych natychmiast przekazano wiadomość, że rejs przez ocean nie będzie tego dnia możliwy. Na koszt przewoźnika zakwaterowano wszystkich w hotelach.
Firma American Airlines krótko po tym zdarzeniu wydała oświadczenie: "Samolot został uszkodzony przez awarię mostu odrzutowego. W tym czasie na pokładzie nie było żadnych klientów ani załogi. Nie zgłoszono także żadnych obrażeń. Lot zastępczy odbędzie się w poniedziałek po południu. Przepraszamy naszych klientów za niedogodności i dziękujemy naszemu zespołowi za profesjonalizm" – napisano.
Uszkodzony samolot został przekazany do naprawy. Wyjaśnieniem incydentu zajął się irlandzki zespół ds. badania wypadków lotniczych.
Źródło: poloniairlandia.pl