Trwa ładowanie...

Plażowe koszmary, czyli najbardziej denerwujące zachowania turystów nad morzem

Zapytaliśmy naszych czytelników, co najbardziej irytuje ich na plaży. Głośna muzyka, palenie papierosów czy wrzeszczące dzieci to tylko kilka kropel w morzu plażowych problemów. - Niektórzy traktują resztę plażowiczów jedynie jako mniej istotne od nich tło dla swojego przebywania i realizowania się w świecie - mówi WP Małgorzata Osowiecka, psycholog z SWPS.

Plażowicze mają przeróżne temperamenty i pomysły na relaks Plażowicze mają przeróżne temperamenty i pomysły na relaks Źródło: Adobe Stock, fot: zetat
d4et0k5
d4et0k5

Ileż to razy upragniony pobyt na plaży zamieniał się w koszmar? Zamiast szumu morskich fal i muskających twarz promieni letniego słońca, na plaży witały cię krzyki, piski, disco polo i śmierdzące pety. Brzmi znajomo?

Nie ma znaczenia czy to Jarosławiec, Władysławowo, czy Krynica Morska. Sezon wakacyjny w pełni, turyści gromadnie wylegują się na plażach, a wraz z kolejnym sezonem pojawiają się nowe historie. Niektóre zachowania plażowiczów potrafią wyprowadzić z równowagi.

Co najbardziej denerwuje nas na plaży?

Zapytaliśmy o zdanie naszych czytelników, którzy na to pytanie odpowiedzieli bez wahania. Pod postem jest już ponad 300 opinii i wciąż ktoś dodaje nowe. Ale zdania na temat zachowań turystów są podzielone. Jedno jednak się nie zmienia: na polskich plażach królują parawany, disco polo i panowie z wielkimi brzuchami.

d4et0k5

- Każdego denerwuje co innego. Część osób nie będzie w stanie znieść głośnej muzyki czy innych intensywnych bodźców (np. zapachu z leżaka obok). Inne osoby największą uwagę zwracać będą na wygląd reszty plażowiczów, negatywnie oceniając osoby z nadwagą czy dzieci albo zwierzęta - mówi WP Małgorzata Osowiecka, psycholog z SWPS. - Kolejna grupa będzie denerwowała się brakiem dostępu do infrastruktury plażowej czy niedostatkiem miejsc, w których można by spędzać czas z dziećmi. A niektórych będą drażniły wszystkie te rzeczy. Nie ma reguły, choć warto wspomnieć, że bardzo intensywne hałasy czy zatłoczenie oraz brak prywatności to czynniki generalnie niesprzyjające naszemu dobremu samopoczuciu - dodaje.

"Najgorsze na plaży jest włączanie głośnej muzyki. Plaża to nie dyskoteka. Ludzie przychodzą posłuchać szumu morza, a nie przypadkowej muzy. Jak ktoś uważa inaczej, to niech sobie włoży słuchawki w uszy i puści muzę na maksa" - pisze jedna z internautek w komentarzu pod naszym postem na Facebooku.

Panowie z wielkimi brzuchami to częsty widok na plaży Adobe Stock
Panowie z wielkimi brzuchami to częsty widok na plaży Źródło: Adobe Stock

Inni narzekają na takie czynności, jak: karmienie mew, podsłuchiwanie i obserwowanie plażowiczów, palenie papierosów, zakopywanie niedopałków w piasku, psy biegające po plaży samopas, obsypywanie innych piaskiem podczas chodzenia, przeklinanie.

d4et0k5

"Najlepszy widok: pijany stary dziad z dużym brzuchem z kiepem w ustach, otoczony parawanem i opalający się nago, wsłuchany w głośno puszczoną muzykę disco polo" - komentuje jeden z naszych czytelników.

Dlaczego denerwują nas zachowania innych plażowiczów?

Zastanawialiście się kiedykolwiek, dlaczego właściwie denerwują nas zachowania innych osób podczas pobytu na plaży? Niech pierwszy rzuci kamieniem ten, komu nie zdarzyło się choć raz skomentować czyjegoś zachowania lub wyglądu. Bywa, że niektóre rzeczy wydają się nam niemożliwe do zaakceptowania.

d4et0k5

- Każdy z nas chciałby mieć na plaży swoje miejsce, czuć się komfortowo i w miarę prywatnie. Jeśli mamy poczucie, że nasza przestrzeń jest zawłaszczana przez innych, czujemy się źle, denerwujemy, smucimy. Do szczęścia potrzebujemy oczywiście innych ludzi, ale gdy są oni nam "serwowani w nadmiarze" z całym repertuarem swoich charakterystycznych zachowań, pojawia się bunt, niezgoda. Do tego: plaże są zazwyczaj publiczne, korzystać więc może z nich każdy - tłumaczy Osowiecka. - Co z tego, że znajdziemy sobie miłe, ustronne miejsce, gdy po godzinie obok dołączy rodzina z głośnymi dziećmi, za których towarzystwem nieszczególnie przepadamy? To tym bardziej potęguje nasze poczucie braku kontroli nad sytuacją. Oczywiście możemy parokrotnie zmieniać miejsce (np. jak Adaś Miauczyński w "Dniu świra"), ale to szybciej zdenerwuje niż poprawi nasz nastrój - mówi.

Parawany i głośna muzyka to plażowy standard Adobe Stock
Parawany i głośna muzyka to plażowy standard Źródło: Adobe Stock, fot: Kinek00

Niektórym plażowiczom nic nie przeszkadza

Są jednak i tacy, którym na plaży nie przeszkadza nic. Potrafią skoncentrować się na sobie i na swoim wypoczynku, dzięki czemu oszczędzają sobie niepotrzebnych nieprzyjemności. Potrafilibyście na czas pobytu na plaży wyłączyć opcję podglądania i oceniania innych?

d4et0k5

"Mi nic nie przeszkadza. Jeśli chcę ciszy i spokoju to idę w odludne miejsce i to mam. Miło jest patrzeć na szczęśliwych ludzi, a niech sobie będą wypici, dzieci niech sobie dokazują. Każdy z nas to przechodził i przerabiał w latach młodzieńczych" - pisze pan Paweł.

Jak widać, ludzie mają skrajnie różne temperamenty. Jednym będzie przeszkadzało dosłownie wszystko, a inni odnajdą się w każdych warunkach. Punkt widzenia zależy od naszego wartościowania siebie oraz otaczającego świata.

- To wydaje się nie do pogodzenia. I tak: można nie mieć świadomości, że nasze zachowanie komuś przeszkadza. Ludzie mają nie tylko różne zaplecze osobowościowe, wiek czy doświadczenia, ale także odmienną społeczną wrażliwość. Dlatego niektórzy będą czuć się w obowiązku, by uczynić swoją obecność na plaży jak najmniej uciążliwą dla innych, będą potrafili "wejść w cudze buty", a inni: potraktują resztę plażowiczów jedynie jako mniej istotne od nich tło dla swojego przebywania i realizowania się w świecie - podsumowuje Małgorzata Osowiecka.

Koronawirus w Grecji. "Można od tego troszkę odpocząć"

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
d4et0k5
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d4et0k5