Atrakcja z dreszczykiem emocji. Długo o niej nie zapomnisz
Kiedy ktoś mnie pyta, jakie to uczucie skakać ze spadochronem, odpowiadam, że dokładnie takie samo jak we śnie, gdy śni ci się, że spadasz. Lecisz w dół i czujesz, że brakuje ci gruntu pod nogami. Czy zrobiłabym to jeszcze raz? Chyba nie, ale tamtego dnia nigdy nie zapomnę.
Kiedy dojeżdżaliśmy na lotnisko w Pruszczu Gdańskim, z którego płyty mieliśmy zaraz ruszyć samolotem w powietrze, wszystkim jeszcze dopisywał humor. Nawet w locie, gdy instruktor cierpliwie tłumaczył, na jakich wysokościach kolejno się znajdujemy, uśmiechy nadal mieliśmy przyklejone do twarzy.
Miny nam zrzedły, gdy jeden z pasażerów otworzył drzwi, pożegnał się i wyskoczył.
Skok w nieznane
W maszynie słychać było potworny szum, a fale pędzącego wiatru zawiewały do środka, jakby chciały nas porwać, nie czekając na komendę organizatorów.
Mój skok w tandemie odbywał się z wysokości 4 tys. m. Jak było? Przerażająco! Przez pierwszą minutę spada się z prędkością ok. 200 km/h. Dopiero na wysokości 1500 m. instruktor otwiera spadochron i rozpoczyna się, trwające kilka minut, delikatne opadanie. Wtedy podziwia się widoczki czy steruje spadochronem.
Wysoko, szybko, przerażająco
Gdyby nie zuchwałe oszustwo instruktora, nie wyskoczyłabym z samolotu. Zaparłabym się nogami i rękami o drzwi i prosiła, aby odstawili mnie na ziemię. Gdy już usiedliśmy na skraju samolotu, brakło mi tchu, a zwiotczałe kończyny zwisały bezwładnie bez szans na współpracę.
Instruktor zakomunikował, że będzie odliczał i że skaczemy "na trzy". Na dwa byliśmy już w powietrzu. Nie zdążyłam więc ani spanikować, ani się rozmyślić. Przez pierwsze kilkadziesiąt sekund lotu nie było ze mną kontaktu (polecam skok z kamerzystą i niezapomniane ujęcia, których raczej nie będziecie pamiętać).
Wysoko, szybko i przerażająco - tak podsumowałabym tę atrakcję. Było warto, bo udało mi się "zmaterializować" uczucie z sennych koszmarów. Dzięki temu już mnie nie nawiedza nocami. Dowiedziałam się czegoś nowego o swoich lękach i słabościach, no i przede wszystkim przeżyłam przygodę życia.
Jedno jest pewne: pierwszy raz se spadochronem nie wygląda jak na katalogowych zdjęciach. Na ziemi wylądujesz potargany, rozmazany i prawdopodobnie obśliniony. Ważna rada: nie otwieraj ust podczas lotu, bo możesz się popłakać ze śmiechu, oglądając później zdjęcia swojej dziwnie wykrzywionej twarzy.
Gdzie skakać ze spadochronem?
Skoki ze spadochronem organizowane są na terenie całej Polski. Ofert można szukać w aeroklubach w niemal wszystkich dużych polskich miastach, które posiadają lotniska, ale także mniejszych, jak w moim przypadku.
Jeśli połkniesz bakcyla i spodoba ci się ta ekstremalna atrakcja, możesz próbować skakać ze spadochronem również w ciekawych miejscach za granicą. Popularne są np. skoki w Dubaju czy Egipcie.
Ile kosztuje skok ze spadochronem?
Ceny za skok ze spadochronem w Polsce wahają się w granicach od 650 do nawet 1000 zł. Do tego dodatkowo można doliczyć koszt filmu z atrakcji. Cena takiej usługi to ok. 100-300 zł.