"Co może być atrakcyjnego w dziurze w ziemi?" - pomyślałam, kiedy pierwszy raz usłyszałam zachętę do zwiedzania Kopalni Węgla Brunatnego Bełchatów. Żeby jeszcze była to kopalnia głębinowa, to byłaby jakaś atrakcja: zjazd w dół, wąskie korytarze wydrążone w skałach, wagoniki, stemple - wiadomo, jest trochę strasznie i trochę tajemniczo. Ale kopalnia odkrywkowa?