"Dresbląg", sołtys z Wąchocka czy "królowa Wejherowa" - kto z nas choć raz w życiu nie słyszał tych określeń, które jednoznacznie, w niezbyt pochlebny sposób opisują nasz stosunek do niektórych miast. Nie ma co kryć - są takie, z których śmieje się każdy. Wywołują wesołość, a czasem nawet nieuzasadnioną złośliwość. Żarty opowiadane na ich temat przeszły już do legendy i znalazły swoje miejsce w tekstach piosenek kabaretowych. Dlaczego kpimy z niektórych miast i ich mieszkańców? Czy wiemy chociaż gdzie one się znajdują i co mają do zaoferowania? Oto subiektywne zestawienie miejscowości, na których wiele osób nie zostawia suchej nitki.