Uwiedziony przez Singapur

Kiedy się spaceruje po Chinatown (przypominającym znane z filmów stare Chiny, pełne czerwonych lampionów, smoków i jedwabi), czy po Little India, ze świątyniami buddyjskimi i wszechobecnym zapachem curry, a nad tą architekturą widzi się w oddali kilkudziesięciopiętrowe, nowoczesne biurowce, wrażenie jest niesamowite. Co ciekawe, widok ten zupełnie nie razi sztucznością.

Obraz

/ 10Uwiedziony przez Singapur

Obraz
© Grzegorz Wlazło

Kiedy się spaceruje po Chinatown (przypominającym znane z filmów stare Chiny, pełne czerwonych lampionów, smoków i jedwabi), czy po Little India, ze świątyniami buddyjskimi i wszechobecnym zapachem curry, a nad tą architekturą widzi się w oddali kilkudziesięciopiętrowe, nowoczesne biurowce, wrażenie jest niesamowite. Co ciekawe, widok ten zupełnie nie razi sztucznością. Czy to w dzielnicach etnicznych, czy w nieodległym od nich finansowym centrum miasta, życie płynie podobnym, nieśpiesznym rytmem.

/ 10Uwiedziony przez Singapur

Obraz
© Grzegorz Wlazło

To zupełnie inny świat, nie do porównania z żadnym z europejskich krajów, pełen kolorów tygiel kulturowy, w którym mieszają się wpływy azjatyckie, europejskie i amerykańskie. Widać to na każdym kroku, czy to w metrze, gdzie obok siebie jadą zgodnie przedstawiciele kilkunastu ras i wielu kultur, czy w food courtach (popularnych jadłodajniach na świeżym powietrzu), gdzie obok siebie funkcjonują knajpki chińskie, malajskie, arabskie i np. McDonalds, a najlepiej chyba w dzielnicach etnicznych.

/ 10Uwiedziony przez Singapur

Obraz
© Grzegorz Wlazło

Night Safari, czyli nocne zoo, jest tego znakomitym przykładem. Olbrzymi park, który zwiedza się od godz. 19, czyli po zapadnięciu zmroku, zdumiewa i zadziwia na każdym kroku.

/ 10Uwiedziony przez Singapur

Obraz
© Grzegorz Wlazło

To zupełnie inny świat, nie do porównania z żadnym z europejskich krajów, pełen kolorów tygiel kulturowy, w którym mieszają się wpływy azjatyckie, europejskie i amerykańskie. Widać to na każdym kroku, czy to w metrze, gdzie obok siebie jadą zgodnie przedstawiciele kilkunastu ras i wielu kultur, czy w food courtach (popularnych jadłodajniach na świeżym powietrzu), gdzie obok siebie funkcjonują knajpki chińskie, malajskie, arabskie i np. McDonalds, a najlepiej chyba w dzielnicach etnicznych.

/ 10Uwiedziony przez Singapur

Obraz
© Grzegorz Wlazło

Kiedy się spaceruje po Chinatown (przypominającym znane z filmów stare Chiny, pełne czerwonych lampionów, smoków i jedwabi), czy po Little India, ze świątyniami buddyjskimi i wszechobecnym zapachem curry, a nad tą architekturą widzi się w oddali kilkudziesięciopiętrowe, nowoczesne biurowce, wrażenie jest niesamowite. Co ciekawe, widok ten zupełnie nie razi sztucznością. Czy to w dzielnicach etnicznych, czy w nieodległym od nich finansowym centrum miasta, życie płynie podobnym, nieśpiesznym rytmem.

/ 10Uwiedziony przez Singapur

Obraz
© Grzegorz Wlazło

Kiedy się spaceruje po Chinatown (przypominającym znane z filmów stare Chiny, pełne czerwonych lampionów, smoków i jedwabi), czy po Little India, ze świątyniami buddyjskimi i wszechobecnym zapachem curry, a nad tą architekturą widzi się w oddali kilkudziesięciopiętrowe, nowoczesne biurowce, wrażenie jest niesamowite. Co ciekawe, widok ten zupełnie nie razi sztucznością. Czy to w dzielnicach etnicznych, czy w nieodległym od nich finansowym centrum miasta, życie płynie podobnym, nieśpiesznym rytmem.

/ 10Uwiedziony przez Singapur

Obraz
© Grzegorz Wlazło

Night Safari, czyli nocne zoo, jest tego znakomitym przykładem. Olbrzymi park, który zwiedza się od godz. 19, czyli po zapadnięciu zmroku, zdumiewa i zadziwia na każdym kroku.

/ 10Uwiedziony przez Singapur

Obraz
© Grzegorz Wlazło

Night Safari, czyli nocne zoo, jest tego znakomitym przykładem. Olbrzymi park, który zwiedza się od godz. 19, czyli po zapadnięciu zmroku, zdumiewa i zadziwia na każdym kroku.

/ 10Uwiedziony przez Singapur

Obraz
© Grzegorz Wlazło

Kiedy się spaceruje po Chinatown (przypominającym znane z filmów stare Chiny, pełne czerwonych lampionów, smoków i jedwabi), czy po Little India, ze świątyniami buddyjskimi i wszechobecnym zapachem curry, a nad tą architekturą widzi się w oddali kilkudziesięciopiętrowe, nowoczesne biurowce, wrażenie jest niesamowite. Co ciekawe, widok ten zupełnie nie razi sztucznością. Czy to w dzielnicach etnicznych, czy w nieodległym od nich finansowym centrum miasta, życie płynie podobnym, nieśpiesznym rytmem.

10 / 10Uwiedziony przez Singapur

Obraz
© Grzegorz Wlazło

Kiedy się spaceruje po Chinatown (przypominającym znane z filmów stare Chiny, pełne czerwonych lampionów, smoków i jedwabi), czy po Little India, ze świątyniami buddyjskimi i wszechobecnym zapachem curry, a nad tą architekturą widzi się w oddali kilkudziesięciopiętrowe, nowoczesne biurowce, wrażenie jest niesamowite. Co ciekawe, widok ten zupełnie nie razi sztucznością. Czy to w dzielnicach etnicznych, czy w nieodległym od nich finansowym centrum miasta, życie płynie podobnym, nieśpiesznym rytmem.

Wybrane dla Ciebie
Tego się nie spodziewała. Polka pokazała wideo z Halloween w Kanadzie
Tego się nie spodziewała. Polka pokazała wideo z Halloween w Kanadzie
Odkrycie w Mjanmie. Pamięta czasy dinozaurów
Odkrycie w Mjanmie. Pamięta czasy dinozaurów
Kaszubska dynia bije rekord Polski. Klementyna waży tyle, co fortepian koncertowy
Kaszubska dynia bije rekord Polski. Klementyna waży tyle, co fortepian koncertowy
Nie wpuścili chłopca na pokład. Powodem drobiazg w paszporcie
Nie wpuścili chłopca na pokład. Powodem drobiazg w paszporcie
Turyści w końcu się doczekali. "Od kilku dni cały Egipt stoi na baczność"
Turyści w końcu się doczekali. "Od kilku dni cały Egipt stoi na baczność"
Polskie miasto z wyjątkowym tytułem. "To wielka radość"
Polskie miasto z wyjątkowym tytułem. "To wielka radość"
Burza sparaliżowała Pizę. Miasto uruchomiło sztab kryzysowy
Burza sparaliżowała Pizę. Miasto uruchomiło sztab kryzysowy
Najbardziej nawiedzone miejsca. Od Salem po Japonię
Najbardziej nawiedzone miejsca. Od Salem po Japonię
Samolot musiał zawrócić. Wszystko przez jednego pasażera
Samolot musiał zawrócić. Wszystko przez jednego pasażera
Problem na europejskiej wyspie. Mieszkańcy i turyści boją się o życie
Problem na europejskiej wyspie. Mieszkańcy i turyści boją się o życie
Mają dość pijanych turystów. Będą sypały się mandaty
Mają dość pijanych turystów. Będą sypały się mandaty
Brytyjczycy zachwalają polskie miasto. "Pyszne jedzenie i wino za trzy funty"
Brytyjczycy zachwalają polskie miasto. "Pyszne jedzenie i wino za trzy funty"