Wawelski czakram - najbardziej tajemnicze miejsce w Polsce
Czy Wzgórze Wawelskie jest miejscem magicznym? Zdaniem ezoteryków i wyznawców wschodnich kultów - tak. To tutaj ma być przecież „miejsce mocy” - starożytny kamień, posiadający właściwości czakramu. W filozofii indyjskiej, jest on rodzajem promieniowania ziemskiego. Czakram wawelski znajdować ma się w podziemiach pochodzącego z XI wieku kościoła św. Gereona.
Ten kamień jest dobry na wszystko?
Choć świątynia ta już od dawna nie istnieje, kamień, który w niej spoczywa, nadal ma mieć swoje magiczne i zarazem pozytywne dla człowieka właściwości. Płynąć ma z niego energia budująca harmonię w umyśle człowieka, wzrost wiedzy, jej większa kumulacja, a także poprawność myślenia i rozumowania.
Skąd wziął się cudowny kamień na Wawelu? Według zwolenników legendy, miał go umieścić tu mag Apoloniusz, filozof pitagorejski, żyjący w I wieku po Chrystusie, który uważał się za pośrednika między ludzkością a bogami. Podróżujący po całym starożytnym świecie Apoloniusz odwiedził Indie, a być może i obszary obecnej południowej Polski.
Kraków - tu decydują się losy świata
Bujda? Być może, ale ciesząca się dość sporym wzięciem wśród odwiedzających Wawel turystów. Z przyjemnością słuchają oni choćby legendy o synu Mieszka II - Kazimierzu (w historii zyskał przydomek „Odnowiciel”), który jako pacholę przybył do prowincjonalnego wówczas Krakowa i znudzony zabawą zabłądził w podziemnym korytarzu. Znużony dotarł w końcu do oświetlonej naturalnym światłem jaskini, gdzie usłyszał tajemniczy głos dobywający się z kamienia, a nakazujący mu i jego następcom osiąść na wzgórzu, by stworzyć potężne państwo. Tak też się stało.
Wawelski czakram jest słynny w świecie. Według hinduistycznych myślicieli, na naszym globie ma znajdować się siedem takich swoistych centrów energii. Poza Krakowem takimi centrami są jeszcze: Delhi, Mekka, Delfy, Jerozolima, Rzym i Welehrad.
Legenda nie ma nawet stu lat
Mimo tak dostojnych koneksji, legenda o wawelskim czakramie jest dość świeżej daty. Powstała bowiem w okresie II Rzeczypospolitej, za sprawą znanej, ówczesnej teozofki Wandy Dynowskiej. To właśnie ta, zafascynowana rozmaitymi dalekowschodnimi naukami duchowymi, kobieta pierwszy raz wspomniała o Apoloniuszu i o tym, że miał on złożyć na wawelskim wzgórzu magiczny kamień.
Lata 80. ubiegłego stulecia i popularny wówczas ruch New Age, dały nowe paliwo do legendy czakramu. To wówczas zrodziła się moda na „mistyczną turystykę” na Wawel. Trwa ona, choć w mniejszym już natężeniu, do dzisiaj.