Trwa ładowanie...

Wioska, w której nikt nie nosi butów. Zakaz trwa już 70 lat

W małej miejscowość w południowych Indiach, Andaman, mieszka kilkaset osób. Wyróżnia je to, że przez okrągłe 12 miesięcy chodzą bez butów. I tak już od siedmiu dekad.

Wioska, w której nikt nie nosi butów. Zakaz trwa już 70 latŹródło: 123RF
d3304z7
d3304z7

Do miejscowości Andaman wybrał się dziennikarz stacji telewizyjnej BBC Travel, który chciał pokazać, jaka nietypowa "tradycja" obowiązuje w tym miejscu.

Idąc do szkoły, do miasta oddalonego o 5 kilometrów, wszystkie dzieciaki trzymają buty w rękach. Jak plecak albo dodatek do garderoby. Bo tak obuwie jest tutaj traktowane - jako element ubioru, bez którego można bez problemu funkcjonować.

- Moja mama mi powiedziała, że potężna bogini o imieniu Muthyalamma ochrania naszą wioskę i ze względu na szacunek do niej nie nosimy butów - powiedział dziennikarzowi jeden z chłopców. - Gdybym chciał, mógłbym je założyć, ale to by było jak obraza przyjaciela, którego wszyscy lubią.

ZOBACZ TEŻ: Bitwa butów. Nagranie jest hitem

Obecne pokolenie dorastających dzieci jest piątym, które żyje zgodnie z tymi zasadami. Gdy któryś z turystów trafia do wioski, miejscowi zawsze starają mu się wytłumaczyć zasady tu panujące. Ale nikt nikogo nie zmusza do chodzenia bez obuwia - zdejmuje się je dobrowolne. Oczywiście mowa o przyjezdnych - mieszkańcy Andaman powinni przestrzegać nieformalnego zakazu. Tylko jak to się wszystko zaczęło?

Shutterstock.com
Źródło: Shutterstock.com

Aby znaleźć odpowiedź na to pytanie, dziennikarz udał się do miejscowego, nieformalnego historyka - Lakshmanana Veerabadry. 62-latek ma ogromną wiedzę na temat dziejów wioski. Ma też sporo podróży i doświadczeń na swoim koncie. Obecnie prowadzi firmę w Dubaju, a poprzednio podróżował za ocean, by zapracować na jej założenie. Dziś wciąż dużo jeździ po świecie, ale równie często stara się wracać do starej, hinduskiej wioski, w której się wychował.

Veerabadra opowiedział historię o tym, jak 70 lat temu odsłonięto jedną z rzeźb bogini Muthyalammy na skraju wioski. Podczas tej ceremonii, gdy wszyscy byli pogrążeni w modlitwie, jeden z młodych mężczyzn miał przejść obok z założonymi butami. Legenda mówi, że się potknął i upadł w pół kroku. Tego samego wieczoru zachorował na tajemniczą chorobę, z której leczył się przez wiele miesięcy. Od tamtej pory w wiosce nie nosi się butów. Początkowo traktowano to jak zakaz, dziś bardziej jako tradycję.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

d3304z7
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d3304z7