Z Syberią mu do twarzy
Skrajnie surowe i niegościnne środowiska - właśnie takie miejsca najchętniej eksplorował Pałkiewicz. Syberia od zawsze pobudzała jego wyobraźnię.- Kusiła mnie swoim londonowskim duchem przygody, niepokojącym urokiem i nieskończonością - opowiada podróżnik. - Nie mogłem się jej oprzeć, więc dołączyłem do grona śmiałków, których nie zrażał ani srogi, niegościnny klimat, ani surowa przyroda, ani to, że człowiek musi być tam gotów do najskrajniejszych poświęceń.
Jacek Pałkiewicz odwiedzał Syberię wielokrotnie. Poprowadził m.in. pionierską ekspedycję na biegun zimna w Ojmiakonie, gdzie niegdyś zanotowano temperaturę minus 72 st. C.