Na wakacje dom kupię
Działalność firm oferujących nieruchomości w systemie tzw._ timesharingu _ stała się ostatnimi laty bardzo intensywna, również w Polsce. Najczęściej w wakacyjnych ośrodkach organizowane są prezentacje, które wcześniej były kojarzone ze sprzedażą garnków czy kołder. Przedstawiana jest na nich świetnie opracowana marketingowo oferta nabycia prawa do korzystania z domu lub apartamentu w atrakcyjnej turystycznie lokalizacji (najczęściej na Wyspach Kanaryjskich, w Portugalii czy Hiszpanii). W umowie oznaczony jest okres, w którym każdego roku można przebywać w wybranej nieruchomości oraz czas jej obowiązywania, zazwyczaj wieloletni. Za powyższą usługę uiszcza się najczęściej jednorazową opłatę ryczałtową.
Problem polega na tym, że tego typu firmy czasem znikają z dnia na dzień, a wraz z nimi nasze zainwestowane pieniądze. W mniej drastycznej wersji organizatorzy timesharingu wprowadzają konsumentów w błąd, zachęcając do wzięcia udziału w prezentacji oferty wielkimi wygranymi i nagrodami. Następnie, wykorzystując socjotechniczne triki, nakłaniają do podpisania umowy. Najczęściej klient nie ma czasu na zastanowienie czy zapoznanie się dokładnie z zapisami w dokumencie.
W osobnym artykule informujemy, jak się ustrzec przed podpisaniem niekorzystnej umowy oraz dla kogo timesharing jest atrakcyjny.