Kokpit to nie muzeum, nie zwiedzamy
Piloci bardzo nie lubią intruzów w swoim królestwie. Zwłaszcza podczas krótkich lotów, kiedy mają dużo pracy, nie wpuszczą nikogo do kokpitu. A natarczywe próby dostania się tam, zwłaszcza dobijanie się do drzwi, może zostać potraktowane jako zagrożenie bezpieczeństwa lotu. Wówczas zamiast do celu, tuż po wylądowaniu dotrzemy na posterunek policji i grozi nam grzywna.