Aktywny weekend z Suzuki - Kaszuby i Pomorze
Szwajcaria Kaszubska - to określenie idealnie oddaje urok krajobrazu krainy określanej tą nazwą. I przyznać trzeba, że wycieczka po tym regionie zaskakuje. Jeziora morenowe, rzeki wijące się wśród zieleni, przepastne lasy i wielkie pola... natura stworzyła tu bajkowe krajobrazy. Zresztą samo określenie "Szwajcaria" kojarzyć się ma przecież z wyjątkowo urozmaiconym ukształtowaniem terenu. Tak właśnie jest na Kaszubach.
Szwajcaria Kaszubska - to określenie idealnie oddaje urok krajobrazu krainy określanej tą nazwą. I przyznać trzeba, że wycieczka po tym regionie zaskakuje. Jeziora morenowe, rzeki wijące się wśród zieleni, przepastne lasy i wielkie pola... natura stworzyła tu bajkowe krajobrazy. Zresztą samo określenie "Szwajcaria" kojarzyć się ma przecież z wyjątkowo urozmaiconym ukształtowaniem terenu. Tak właśnie jest na Kaszubach.
Między wzniesieniami wiją się drogi, kręte i wąskie, często porównywane z górskimi trasami. Jak się nimi jeździ, postanowiliśmy sprawdzić samochodem Suzuki SX4 S-CROSS w ramach akcji _ Aktywny weekend z Suzuki _. Kaszubskie drogi to dobra okazja żeby przetestować napęd w trybie sport. Nasz samochód pewniej wchodził w zakręty i bez problemu pokonywał trasę. Wszystkim lubiącym relaksować się za kółkiem polecamy Drogę Kaszubską. To obfitująca w piękne widoki trasa turystyczno-krajoznawcza na terenie Kaszubskiego Parku Krajobrazowego. Podróż zaczyna się w miejscowości Garcz. Nie można pominąć wznoszącej się na 328,6 m.n.p.m. Wieżycy, na szczycie której, z tarasu wzniesionej tu wieży, rozciąga się zapierający dech widok na całą krainę.
Tekst: Marta Legieć
Szwajcaria Kaszubska i Pomorze dla aktywnych
Szwajcaria Kaszubska to najwyżej położona i najbardziej urozmaicona geologicznie i krajobrazowo część Pojezierza Kaszubskiego. Ale nawet wyjeżdżając poza nią na Pomorzu nie będziemy się nudzili. Można poszukać tu tajemniczych miejsc albo wybrać się do jednego z muzeów na lekcję wciągającej historii. Na wielu odcinkach funkcjonują idealnie przygotowane i dobrze oznakowane ścieżki rowerowe. Na jednośladzie można przemierzyćPółwysep Helski albo ruszyć nadmorskim Szlakiem Zwiniętych Torów, wiodącym dawną linią kolejową z Ustki. Pomorze to też doskonałe miejsce dla miłośników sportów wodnych. Ze względu na płytką wodę i silne wiatry Zatoka Pucka uznawana jest za najlepsze w Europie miejsce do uprawiania windsurfingu i kitesurfingu. Latem, w wietrzne dni, na zatoce w okolicach Chałup, Rewy czy Pucka, gdzie okiem sięgnąć na wodzie śmigają deski z kolorowymi żaglami albo latawce. Kto nie ma własnego
sprzętu, który przywiezie tu swoim samochodem, może go wypożyczyć w jednej z wielu miejscowych wypożyczalni.
fot. Marta Legieć/WP
Polska Sahara - wydmy w Słowińskim Parku Narodowym
Na Pomorzu *czeka na nas unikalna w skali europejskiej atrakcja. To wyjątkowe *ruchome wydmy w Słowińskim Parku Narodowym. Ogromne, przypominające miejscami Saharę połacie piachu, jak magnes przyciągają tu co roku tysiące turystów. Ciągną się wzdłuż bałtyckich brzegów od Smołdzina aż po Łebę. Wędrujące z prędkością 2-10 metrów na rok, wydmy sięgają 30-45 metrów wysokości, tworząc jedyny w swoim rodzaju krajobraz. Po górach piachu dociera się aż nad brzeg morski. Wydmy podlegają ścisłej ochronie, a poruszanie się po nich jest dozwolone wyłącznie wyznaczoną trasą turystyczną. Bilet wstępu do SPN - normalny 6 zł, ulgowy 3 zł. Wejście od parku do wydm dzieli odległość ok. 6 kilometrów. Drogę można pokonać pieszo lub rowerem (tuż obok kas jest wypożyczalnia - cena 10 zł za godz.). Trasę można też przejechać meleksem. Bilet w jedną stronę kosztuje 15 zł.
Jastrzębia Góra - północny kraniec Polski
Przez lata sądzono, że najdalej wysuniętym na północ punktem Polski jest przylądek Rozewie. Jednak gdy w listopadzie 2003 roku, podczas prac hydrograficznych w strefie przybrzeżnej otwartego morza, wykonano szczegółowe pomiary linii brzegowej, okazało się, że najdalej na północ wysunięty punkt naszego kraju znajduje się w bardzo malowniczej scenerii Jastrzębiej Góry. Wyznaczony punkt przyjął nazwę Gwiazdy Północy. Obecnie na klifie stoi tam obelisk informujący o odkryciu sprzed 11 lat. Kamień wsparty na postumencie stoi jednak w umownym miejscu. Rzeczywisty najdalej wysunięty punkt znajduje się bowiem poniżej, na plaży. Do obelisku nie dojedziemy samochodem, za to bez przeszkód dostać się tu można rowerem.
fot. Marta Legieć/WP
Tajemnice pomorskich latarni
Choć o Rozewiu nie mówi się już w kontekście najdalej wysuniętego na północ punktu, nie straciło ono na znaczeniu, choćby ze względu na znajdującą się w tym miejscu latarnię morską, noszącą imię Stefana Żeromskiego (cena wstępu normalny - 8 zł, ulgowy - 5 zł). Podobno podczas zamieszkiwania w latarni pisarz tworzył w niej "Wiatr od morza". Biało-czerwoną latarnię uruchomiono w 1822 roku. To najstarsza tego typu budowla na polskim wybrzeżu. Wewnątrz mieści się Muzeum Latarnictwa. Ciekawa jest ekspozycja prezentującą ewolucję latarni morskich od czasów starożytnych do dzisiaj. Równie interesujące latarnie znajdziemy w Czołpinie na terenie Słowińskiego Parku Narodowego i we wsi Osetnik (znana jako Stilo), niedaleko Sasina (dojazd samochodem z trasy Lębork - Łeba).
Dolina Charlotty - miejsce pełne atrakcji
Kierując się na zachód, docieramy najpierw do Ustki, a zaraz potem do Doliny Charlotty (na pograniczu miejscowości Strzelinko i Zamełowo). To wyjątkowe miejsce, w którym spędzić można niemal cały dzień. W 2012 roku tutejszy zwierzyniec zyskał status ogrodu zoologicznego. Mieszka w nim już ponad 100 egzotycznych zwierząt i wciąż pojawiają się nowe. Wydaje się, że najwięcej radości przynoszą zwiedzającym (nie tylko dzieciom) lemury, kojarzone z filmem "Madagaskar". Na wyspę, na której mieszkają zwierzaki, dostać się można łodzią. W Dolinie Charlotty jest też zachwycająca najmłodszych kraina bajek i fokarium. W parku linowym nie brakuje emocjonujących przeszkód. Na miejscu można też nauczyć się jeździć konno albo wypożyczyć sprzęt wodny i Słupią popłynąć przed siebie. W lipcu odbywa się tu natomiast Festiwal Legend Rocka. Wśród tegorocznych gwiazd znaleźli się Bob Dylan, Jethro Tull oraz Fish.
Z wizytą w helskim fokarium
Polskie Stonehenge - kamienne kręgi w Węsiorach
Pomorze to nie tylko miejsca urzekające, ale też tajemnicze. Do takich właśnie należą kamienne kręgi w kaszubskich Węsiorach (gmina Sulęczyno w powiecie kartuskim), o których mówi się _ polskie Stonehenge _. Ich wiek oceniany jest na ok. 4000 lat, powstały więc zostały w tym samym okresie co słynna brytyjska atrakcja. Nie brakuje opinii wskazujących, że stworzyli je przybysze z odległych galaktyk, choć z dużo większym prawdopodobieństwem przyjąć można, że zbudowali je Goci. Do końca nie wiadomo tylko w jakim celu. Być może był to cmentarz albo miejsce sądów plemiennych. A może jedno i drugie. Niektórzy przypuszczają, że kamienny kompleks w Węsiorach mógł także pełnić funkcję obserwatorium astronomicznego. Już jako ciekawostkę zapamiętać warto, że węsiorowskie kamienne kręgi są miejscem mocy, zbadanym przez radiestetów i bioenergoterapeutów. Uzyskamy tu harmonię i dawkę pozytywnej energii.
fot. Marta Legieć/WP
Strysza Buda - świat w miniaturze
Muzeum Kolejnictwa w Kościerzynie
Docierając do Kościerzyny, nie możemy pominąć znajdującego się tu Muzeum Kolejnictwa, które znajduje się w pobliżu dworca kolejowego. Przed muzeum znajduje się niewielki parking, na którym można pozostawić samochód. Po wejściu na teren skansenu _ Parowozownia Kościerzyna _ (bilety: 8 zł normalny, 6 zł ulgowy) zobaczymy dużą kolekcję wycofanych ze służby lokomotyw parowych. Jest tu też kilka rodzajów lokomotyw spalinowych i elektrycznych, choć te są w mniejszości. Część eksponatów znajduje się w nieczynnej parowozowni - budynki skansenu pochodzą z 1929 roku. Można tu oglądać dawne narzędzia, maszyny, elementy starych mechanizmów, uzupełnione zbiorami dokumentów, pamiątek i modeli. Spacerowanie po tym miejscu to możliwość bezpośredniego spotkania z fascynującą techniką minionych lat.
Będomin - to tu urodziła się twórca polskiego hymnu
Niewiele osób wie, że właśnie na Pomorzu znajdziemy Muzeum Hymnu Narodowego. Czy to przypadek? Absolutnie nie! Przekonujemy się o tym przyjeżdżając do Będomina koło Kościerzyny. Tu znajdujemy XVIII-wieczny dworek szlachecki, w którym urodził się Józef Wybicki, twórca polskiego hymnu narodowego - Mazurka Dąbrowskiego. Barokowy dwór otacza zabytkowy park, w którym rosną pomniki przyrody, wśród nich liczący ponad 400 lat _ Dąb Wybickiego _. W pięknym otoczeniu, w kameralnym muzeum, znajdujemy eksponaty pochodzące z XVIII, XIX i XX w. w większości pochodzą z Polski, choć część z nich sprowadzono z Francji, Niemiec, Anglii, Włoch oraz USA. Bilety wstępu: ulgowy 3 zł, normalny 7 zł, rodzinny 15 zł.
Wrażenia z jazdy Suzuki SX4 S-CROSS
Zaplanowanie trzydniowej, weekendowej wycieczki nie stanowiło dla nas najmniejszego problemu. Do bagażnika naszego samochodu spakowaliśmy wszelkie potrzebne rzeczy. Pojemność bagażnika jest ogromna - sięga 430 litrów. Śmiało zmieszczą się tu bagaże całej rodziny, łącznie z wakacyjnym sprzętem.
Napęd AllGrip w naszym samochodzie to opcja, z której możliwości korzystaliśmy bardzo często. Dzięki niej Suzuki SX4 S-Cross idealnie trzymał się drogi na kaszubskich bezdrożach. Spośród czterech trybów pracy wybieranych intuicyjnym pokrętłem z przyciskami, w naszym przypadku najczęstsze zastosowanie miał tryb Sport. Idealnie sprawdził się podczas jazdy po krętych drogach. Poza nim do wyboru jest jeszcze tryb Auto, Snow i Lock.
Jeżdżenie Suzuki SX4 S-Cross sprawiało nam wiele przyjemności. Nie zamartwialiśmy się bowiem tym, że gdziekolwiek mogliśmy się zgubić. System nawigacji sprawdził się idealnie. A kiedy kierowca zbyt mocno wcisnął pedał gazu, od razu pojawiała się informacja o liczbie przekroczonych, dozwolonych na danej trasie, kilometrów.
Tekst: Marta Legieć