Festiwal szyty na miarę
Sztukę, kulturę i naturę udaje się połączyć w Vorarlbergu w wyjątkowy sposób. Tak właśnie jest nad jeziorem Bodeńskim. Weźmy za przykład osławiony Festiwal Bregencki odbywający się przez cztery tygodnie każdego lata, w tym roku do 25 sierpnia. By zobaczyć wyjątkowe inscenizacje najlepszych oper z towarzyszeniem Filharmoników Wiedeńskich, do stolicy landu zjeżdżają tłumy gości. Wprawne oko dostrzeże wśród nich Petera Gabriela czy Eltona Johna. Ale to nie wszystko. Festiwal kocha także kino. W 2008 r. na tle scenografii stworzonej na potrzeby wystawianej wówczas "Toski" Pucciniego kręcono część scen "Quantum of Solace", 22. filmu z serii o agencie 007. James Bond w operze rozprawiał się z przeciwnikiem na scenie wypełnionej "wielkim okiem". W tym roku pod gołym niebem z jeziorem Bodeńskim w tle wystawiany jest "Czarodziejski flet" Wolfganga Amadeusza Mozarta. Każdego wieczora na widowni zasiada 7 tysięcy osób. Każdy, kto widział przedstawienie, nie dziwi się, że w zaledwie dwa pierwsze dni sprzedaży
biletów wykupiono aż 80 proc. miejsc na wszystkie występy.
Nie tylko muzyka gra tu główną rolę. Niesamowita jest też scena. Jej skonstruowanie trwało ponad 200 dni, a zaangażowanych w budowę było ponad 30 firm m.in. z Austrii, Niemiec i Szwajcarii. Scenografia do spektaklu, głównie ze względu na koszty, jest budowana na jeziorze co dwa lata. Za rok na Festiwalu będzie wystawiana opera Giacomo Pucciniego "Turandot".