Awaryjne lądowanie w Niemczech. Kobieta chciała uciec z samolotu
Podczas lotu Easy Jet z Turcji do Wielkiej Brytanii doszło do niebezpiecznego incydentu. Jedna z pasażerek zaczęła biegać i krzyczeć, po czym próbowała otworzyć drzwi ewakuacyjne. To zmusiło załogę do podjęcia decyzji o awaryjnym lądowaniu.
Podczas nocnego lotu Easy Jet z miasta Dalaman, położonego w południowo-zachodniej części Turcji do Manchesteru doszło do niecodziennej sytuacji. Jedna z pasażerek zaczęła zachowywać się w sposób nieprzewidywalny, co wywołało panikę wśród innych pasażerów na pokładzie.
Pasażerowie na długo zapamiętają ten lot
W czasie lotu kobieta nagle wstała ze swojego miejsca i zaczęła biegać po korytarzu, krzycząc, że w samolocie znajduje się bomba. Zachowanie pasażerki nie ograniczało się jedynie do krzyków. - Próbowała też wyciągnąć kamizelki ratunkowe i maski tlenowe - relacjonowała jedna z pasażerek, cytowana przez "The Independent".
Zachowująca się w nieobliczalny sposób kobieta, próbowała także otworzyć drzwi ewakuacyjne, co stanowiło poważne zagrożenie dla bezpieczeństwa lotu. Załoga samolotu, widząc powagę sytuacji, zdecydowała o konieczności awaryjnego lądowania we Frankfurcie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Gigantyczne tłumy. W kolejkach słychać polski język
Zanim jednak do tego doszło, trzech pasażerów zdołało obezwładnić kobietę, a samolot bezpiecznie wylądował w Niemczech.
Kontynuowali lot następnego dnia
Po wylądowaniu, które miało miejsce w niedzielę 25 maja ok. godz. 1:30 w nocy, pasażerowie musieli pozostać na pokładzie do zakończenia procedur bezpieczeństwa. Dopiero ok. godz. 5 rano mogli opuścić samolot. Kontynuacja lotu została zaplanowana na następny dzień. Niestety część pasażerów musiała spędzić noc w terminalu, ponieważ "dostępność hoteli w okolicy była niestety ograniczona".
Linie lotnicze Easy Jet w swoim oświadczeniu podkreśliły, że takie incydenty są rzadkością. Personel jest jednak odpowiednio przeszkolony, aby szybko i skutecznie reagować na wszelkie zagrożenia. Pasażerowie w ramach rekompensaty otrzymali bony na przekąski.
Źródło: "The Independent"