Wywołali chaos na lotnisku. Podróżni szybko pożałowali
Na gdańskim lotnisku doszło do dwóch incydentów wymagających interwencji Straży Granicznej. Jeden z pasażerów zażartował, że ma w swoim bagażu bombę, drugi wywołał chaos, rzucając różnymi przedmiotami. Ich podróże zakończyły się ze skutkiem natychmiastowym.
Żarty o bombie w bagażu nigdy nie mają prawa skończyć się dobrze. Przekonał się o tym 40-letni mieszkaniec powiatu gdańskiego, planujący podróż do Bodrum w Turcji. Mężczyzna zgłosił pracownikom lotniska, że w jego bagażu znajduje się ładunek wybuchowy, co wywołało natychmiastową reakcję odpowiednich służb.
Fałszywy alarm
Informacje o bombach i innych materiałach wybuchowych zawsze traktowane są z należytą powagą. Dlatego też pracownicy lotniska natychmiast dokładnie sprawdzili bagaż turysty. Okazało się, że zebrało mu się na żarty, a alarm był fałszywy.
Mężczyzna szybko poniósł konsekwencje swojego zachowaniaa. Turysta został ukarany mandatem w wysokości 200 zł, ale nie to było dla niego najbardziej dotkliwą karą. Kapitan samolotu odmówił mu wejścia na pokład, więc swój urlop musiał zakończyć w Gdańsku.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Hity wakacji 2025. Ekspertka podpowiada, gdzie się wybrać
Wywołał chaos na lotnisku
Bohaterem kolejnego zaskakującego incydentu na gdańskim lotnisku był 24-latek z powiatu działdowskiego, planujący lot do Dublina. Zwrócił na siebie uwagę obsługi swoim nerwowym i agresywnym zachowaniem. Straż Graniczna została wezwana na miejsce, kiedy ten zaczął rzucać swoimi rzeczami. Nie reagował na polecenia funkcjonariuszy. Mężczyzna został przewieziony do pogotowia socjalnego dla osób nietrzeźwych i ukarany mandatem w wysokości 600 zł.
Od początku 2025 r. Straż Graniczna na Lotnisku im Lecha Wałęsy w Gdańsku interweniowała już 27 w związku z naruszeniami bezpieczeństwa przez 28 osób.
Źródło: Radio Gdańsk