Luksus za grosze
W grudniu w wielu miejscach nad Bałtykiem ceny osiągają najniższy pułap. W tak zwanym niskim sezonie bywają nawet o połowę mniejsze niż latem. - Tak naprawdę już w październiku pobyt nad morzem może kosztować 50 proc. tego, co musimy wydać w środku lata. Poza tym namawiamy klientów do negocjacji, które możliwe są wyłącznie poza sezonem. Teraz klient nasz pan. Miejsca noclegowe dostępne są z dnia na dzień, co również nie zdarza się latem - twierdzi Elżbieta Kania, prowadząca apartamenty Czerwone Żagle w Chłapowie, w gminie Władysławowo. Co jeszcze? - W sezonie zazwyczaj nie ma możliwości przedłużenia pobytu, gdy gościom spodoba się miejsce, w którym się zatrzymali, ponieważ zaraz po nich przyjeżdżają następni wczasowicze. Zimą jest zupełnie inaczej. Dookoła są puste plaże, na których poza sezonem nie obowiązuje zakaz wprowadzania psów. To ważne, bo czworonogi są również naszymi gośćmi.
W stronę zimowych urlopowiczów ukłon wykonują też hotele, oferując różnego rodzaju pakiety, zabiegi lecznicze lub dodatkowe atrakcje wliczone w cenę pokoju. W rozsądnej cenie można wyjechać do ośrodka SPA lub hotelu z basenem. Zima w nadmorskich miastach ma wiele do zaoferowania.