Budowa Bajkalsko Amurskiej Magistrali, ZSRR
Do walki z tajgą i komarami artyści estrady zagrzewali pieśniami typu "wielkie pozdrowienia z wielkiego BAMu" czy "Ballada o budowniczych BAMu". W bój ruszyły tysiące wolontariuszy, wspomaganych przez Kolejowe Wojska Związku Radzieckiego. Cały Sojuz kibicował dzielnym konstruktorom, którzy lądowali pośrodku dziewiczej tajgi, mając za zadanie ją okiełznać, ucywilizować i opasać żelaznym pierścieniem torów. Oto prawdziwa przygoda i misja dziejowa! Nie dziwię się, że młodzi ludzie walili tu tysiącami. Przywozili ich pojazdami gąsienicowymi, tratując po drodze las i przepływając rzeki. Potem rozstawiano namioty i zabierano się za wycinkę tajgi. Z powalonych drzew naprędce zbijano domy, żeby przetrwać jakoś zimę. Nierzadkie były też przypadki, że najcięższe mrozy spędzano w namiotach. Potem zabierano się za budowę szlaków, którymi mógł przemieszczać się ciężki sprzęt, niezbędny do budowy szkół, kin i bloków, kładzenia asfaltu i torów. Wszystko to w skrajnie nieprzyjaznym, często górzystym terenie.