Chcą zbudować lotnisko w sercu parku narodowego. Obok lwy, słonie i zebry
Tanzania planuje budowę międzynarodowego lotniska w Parku Narodowym Serengeti, inwestując 3 mld szylingów, by przyciągnąć więcej turystów. - To będzie zielony port lotniczy - zapewnia minister transportu, Makame Mbarawa.
Park Narodowy Serengeti, położony w regionach Mara i Simiyu, zajmuje powierzchnię 15 tys. km kw. Jest domem dla wielu gatunków dzikich zwierząt, takich jak lwy, słonie, zebry i żyrafy, a także różnorodnych ptaków. Można je oglądać podczas wycieczek w stylu safari.
Najlepszym czasem na wizytę w tym miejscu jest pora sucha, od czerwca do października, kiedy zwierzęta gromadzą się przy wodopojach, a roślinność jest mniej bujna.
Lotnisko w sersu rezerwatu
Rząd Tanzanii chciałby by jeszcze więcej turystów mogło odwiedzić to niezwykłe miejsce. Dlatego ogłoszono ambitny plan budowy międzynarodowego lotniska w sercu Parku Narodowego Serengeti. Na ten cel przeznaczono 3 mld szylingów, co odpowiada ponad 1 mln dolarów. Projekt ma na celu zwiększenie liczby turystów odwiedzających ten słynny rezerwat przyrody.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Nowe kierunki LOT-u mogą stać się hitami. "Wsłuchujemy się w głos pasażerów"
Minister transportu, Makame Mbarawa, przedstawił projekt w parlamencie, określając go jako "zielony międzynarodowy port lotniczy". Choć szczegóły dotyczące ekologicznych rozwiązań nie zostały ujawnione, minister zapewnił, że budowa nie naruszy ekosystemu Serengeti.
Chcą większej liczby turystów
Obecnie najbliższym dużym lotniskiem jest port lotniczy Kilimandżaro, oddalony o ok. 400 km od parku. Podróż z Aruszy do Serengeti zajmuje co najmniej sześć godzin. Nowe lotnisko ma ułatwić dostęp do parku, co może znacząco zwiększyć liczbę odwiedzających.
Czytaj też: Wygląda jak duża, żywa kula. Niektórych przeraża