Wygląda jak duża, żywa kula. "Nie panikuj! Zachowaj spokój"
Wiosną i na początku lata przyroda budzi się do życia. Sporo zaczyna się dziać także w świecie pszczół. Nadleśnictwo Lipusz przypomniało, że wspomniane owady rozpoczynają jeden z najbardziej widowiskowych etapów życia, czyli rójkę. Jak postępować, jeśli będziemy jej świadkami?
Nadleśnictwo Lipusz, które systematycznie raczy swoich obserwatorów ciekawostkami z otaczającego nas świata flory i fauny, w jednym z ostatnich postów na Facebooku zwróciło uwagę na rójkę, czyli zjawisko, które jest naturalnym sposobem rozmnażania pszczół. Dochodzi do niego, gdy ul staje się zbyt ciasny, a stara królowa wraz z częścią robotnic opuszcza go w poszukiwaniu nowego miejsca.
Jak postępować przy spotkaniu z rojem?
Spotkanie z rojem pszczół może być niepokojące. Niektórych taki widok przyprawia o dreszcze. Fakt, może to przypominać kadr z horroru. "Zazwyczaj rój tymczasowo osiada na drzewie, krzewie czy budynku, a my spotkaliśmy go na ziemi - wygląda to jak duża, żywa kula złożona z tysięcy pszczół" - czytamy we wpisie przyrodników.
Choć może wyglądać groźnie i wzbudzać nasze obawy, pszczela rójka jest zwykle łagodna. "Owady nie mają gniazda do obrony i są skupione na znalezieniu nowego domu. Jeśli zobaczysz taki rój, nie panikuj! Zachowaj spokój i nie próbuj go przeganiać" - zaapelowali leśnicy.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Ostatni dzwonek na wakacje przed wakacjami. Jest w czym wybierać
Złote zasady
Choć rada dotycząca zachowania spokoju brzmi banalnie, jest szczególnie ważna. Chaotyczne zachowanie może sprowokować pszczoły i wywołać w nich agresywne zachowania. W przypadku ewentualnego ataku, szczególnie u osób uczulonych, konieczna jest szybka pomoc medyczna.
Jeśli natrafimy na rój pszczół, ważne jest także poinformowanie lokalnego pszczelarza. Specjalista bezpiecznie zbierze owady i zapewni im nowy ul, co jest dla nich korzystniejsze, niż pozostanie na ścianach budynków, drzewach czy drodze. Dzięki temu pszczoły mogą kontynuować swoją ważną rolę w ekosystemie.
Jeśli nie znamy kontaktu do pszczelarzy, możemy skontaktować się ze strażą pożarną. Strażacy, którzy bywają wzywani w sytuacjach zagrożenia rojem owadów, będą wiedzieli, co robić dalej lub skontaktują nas z pszczelarzem.
Źródło: Facebook @Nadleśnictwo Lipusz, Lasy Państwowe