Chorwackie uroki
Ze względu na góry i bagna, raczej nie było miejsca na namiot, więc nasz przyjaciel:) zaprosił nas do swojego letniskowego domu, a sam wrócił do miasta! Przy okazji włócząc się po wiosce wieczorem nabyliśmy w piwnicznej bimbrowni dużo rakii za grosze :)