Co rodzice muszą wiedzieć, zanim udadzą się z niemowlęciem w podróż?
Słowo "infant" używane jest w branży turystycznej wobec dzieci do 2 r.ż. Dla linii lotniczych, hoteli czy biur podróży jest to wiek przełomowy, ponieważ niemowlęta podróżują za znacznie niższą kwotę. Co rodzice powinni wiedzieć, zanim udadzą się na urlop ze swoją pociechą?
Dla wielu turystów lot samolotem jest nieodłącznym elementem wycieczki. O ile podróżującymi są jedynie osoby dorosłe, zasady są zazwyczaj jasne. Najwięcej wątpliwości co do regulaminu mają rodzice chcący lecieć z małym dzieckiem. Dlatego warto tę kwestię wyjaśnić jako pierwszą.
Linie lotnicze
Przewoźnicy mianem "infanta" określają dziecko, które w dniu wylotu i powrotu z i do Polski nie ukończyło dwóch lat. W innym przypadku musi mieć ono wykupione oddzielne miejsce w samolocie. Jeśli podróż odbywa się czarterem, wymagany jest zakup ubezpieczenia (ok. 50-200 zł), a rodzice mogą zabrać wózek oraz pokarm dla dziecka. Jeśli chodzi o wymiary bagażu i to, co można w nim przewieźć, linia opisuje w regulaminie. Warto przypomnieć, że wycieczki wykupione w biurach podróży najczęściej oparte są o loty czarterowe.
A pozostałe linie? Bez względu na to, czy będzie to niskokosztowa, czy rejsowa, dzieci do lat dwóch płacą z reguły także od 50 do 200 zł za ubezpieczenie. Cena jest zależna od długości trasy oraz tego, czy opiekunowie zabierają dla malucha dodatkowy bagaż. W większości przypadków przy przewozie dziecka wózek można przewieźć bezpłatnie. W niektórych liniach rodzice mogą zabrać dla pociechy dodatkowo torbę (w Ryanairze jej waga może wynieść maks. 5 kg).
Opiekunowie muszą pamiętać, że zawsze, bez wyjątków, można przewozić maksymalnie jedno niemowlę na osobę dorosłą. Co do zasady nie posiada ono swojego fotela i zajmuje miejsce na kolanach osoby dorosłej, stąd to ograniczenie. Rodzic może zadecydować (nie dotyczy to czarterów), że dziecko będzie siedzieć w fotelu, wówczas płaci za nie jak za osobę dorosłą. Maluch musi być jednak przypięty do siedziska specjalnymi szelkami. Linie lotnicze określane mianem "premium" wypożyczają tego typu szelki, jednak tani przewoźnicy wymagają, by posiadać własne, certyfikowane i konkretnego modelu. Jest to wydatek rzędu kilkuset złotych. Mleko i jedzenie dla dzieci można przewozić na pokładzie, ale musimy być przygotowani na to, że przy odprawie opiekun może być poproszony o otwarcie takiego słoiczka w celu zweryfikowania, czy to jedzenie.
Hotele
Udając się na urlop z dzieckiem do 2 r.ż., możemy mieć niemal całkowitą pewność, że nie zapłacimy za jego pobyt w hotelu. Zdarzają się ośrodki (także w Polsce), które mogą pobrać zryczałtowana opłatę w wysokości np. 15-30 zł za dobę. Infant pozostaje pod opieką rodziców, tzn. że w hotelu nie oddamy go do miniklubu (minikluby przyjmują najczęściej dzieci od lat czterech). Można skorzystać z opcji wynajęcia niani (jeśli hotel posiada taką opcję w swojej ofercie). Najlepiej dowiedzieć się o taką możliwość wcześniej, najlepiej podczas zakupu wycieczki.
Dodatkowo jest też możliwość zamówienia łóżeczka do pokoju i jest to usługa płatna. Oznacza to, że jeśli będziemy potrzebować łóżeczka dla dziecka, należy to zgłosić w momencie zakupu wycieczki. Koszt to ok. 200-300 zł. Dziecko może spać też z rodzicami i jest to oczywiście bezpłatne. Trzeba pamiętać, że nie wszystkie hotele mają opcję łóżeczka.
Co w sytuacji, gdy dziecko kończy dwa lata w trakcie wyjazdu?
W takim przypadku podróż powinna być skalkulowana indywidualnie przez przewoźnika lub pracownika biura podróży, gdyż w samolocie w jedną stronę maluch będzie podróżować jako infant, a z powrotem już jako dziecko - na swoim miejscu, za pełną opłatą.
O czym jeszcze warto pamiętać?
Dzieci, nawet tak młode, muszą posiadać swój własny dokument - paszport lub dowód osobisty (w zależności od kierunku, do którego się udajemy). Ponadto w jednym rzędzie może siedzieć tylko jedno dziecko w wieku poniżej dwóch lat, co jest podyktowane względami bezpieczeństwa. Dlatego jeśli rodzice zabierają np. bliźniaki, będą rozdzieleni i usiądą w osobnych rzędach. Część linii zastrzega maksymalną liczbę infantów na pokładzie samolotu – np. 15. Po przekroczeniu tej liczby przewoźnik może odmówić sprzedaży biletu dla rodziny z niemowlęciem.