Czechy. Tygrys odgryzł kobiecie rękę
O ogromnym pechu może mówić 66-letnia kobieta, która w miniony poniedziałek wybrała się do hodowli tygrysów. Gdy chciała pogłaskać jednego z dzikich kotów, ten ją zaatakował i odgrył jej rękę.
Do zdarzenia doszło w poniedziałek, 14 grudnia we wsi Chvojenec koło Pardubic. Mieści się tam hodowla tygrysów, którą mogą odwiedzać turyści.
Czechy - tygrys zaatakował kobietę
Na zwiedzanie obiektu wybrała się 66-letnia kobieta, która niestety miała ogromnego pecha. Jeden z tygrysów odgryzł jej rękę.
Jak podaje policja, właściciel wybiegu przestrzegał ją, by nawet nie próbowała zbliżać się do tygrysów. Ciekawość kobiety była jednak silniejsza i ta wyciągnęła rękę w stronę klatki, by choć na chwilę dotknąć kota.
Z relacji świadków wynika, że tygrys bengalski nie odebrał tego dobrze i w kilka sekund zmiażdżył jej rękę do łokcia. Na miejsce przyjechała karetka, lecz ręki nie dało się uratować.
Czechy - lew zagryzł właściciela
Hodowla w Chvojencu jest legalna i funkcjonuje pod kontrolą czeskiej inspekcji weterynaryjnej w Pardubicach. Do tej pory nie było w niej tego typu zdarzeń.
Ale w Czechach doszło już do gorszego wypadku z udziałem dzikiego zwierzęcia. W 2019 r. nielegalnie hodowany lew zagryzł swojego 33-letniego właściciela na południu kraju.
Źródło: idnes.cz