Diament ze skazą - Singapur
samym centrum tego azjatyckiego tygla, tej etniczno-kulturowej mieszanki wybuchowej, gdzie nic nie jest do końca pewne i przewidywalne, wyrasta kraj żywcem wyjęty z rozważań, jakie Platon i Konfucjusz snuli o państwie idealnym. Kraj z bezpiecznymi granicami, stabilną walutą, czystymi ulicami i PKB, o jakim niejeden minister finansów może tylko pomarzyć. Kraj z zerową niemalże inflacją, w którym bezrobocie ma wskaźnik symboliczny, a przestępczość jest w praktyce niespotykana.