Izrael. Grobowiec liczący 1800 lat zniszczony przez budowę domu
Starożytny grobowiec w północnym Izraelu został zniszczony przez buldożery, pracujące przy budowie domu. Właściciele nieruchomości nie zgłosili znaleziska w obawie o opóźnienie prac.
Starożytna jaskinia grobowa leżąca w północnym Izraelu została zniszczona, ponieważ nie zgłoszono znaleziska. Obiekt, znajdujący się na terenie budowy domu, został niemal zrównany z ziemią.
Starożytne znalezisko w Izraelu
Jak donosi portal Times of Israel, inspektorzy z Izraelskiego Urzędu ds. Starożytności (IAA), którzy przybyli na plac budowy, znajdujący się w pobliżu Kefar Kanna w Galilei, zastali tam buldożery i ciężki sprzęt. Był on przyczyną zniszczenia wykutej w skale starożytnej jaskini grobowej. Pozostał jedynie kurhan.
Jak sugeruje Nir Distelfeld z IAA, rodzina, która budowała dom, ukrywała prawdę o grobowcu celowo.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Halo Polacy". Odkąd mieszkają w Grecji, najbardziej tęsknią za polskimi... słodyczami
- Istnieje błędne przekonanie, że jeśli ludzie zgłaszają odkrycia, to zatrzyma to prace i zostaną one opóźnione, ale niekoniecznie jest to prawdą - powiedział Nir Distelfeld. - Tutaj, zamiast zatrzymać się i zgłosić, nie zrobili tego, tylko to ukrywali.
Jak powiedział dyrektor jednostki, Amir Ganon, jaskinia została całkowicie zniszczona, co jest niepowetowaną stratą.
- Nigdy nie dowiemy się, jak wyglądała ta jaskinia grobowa, która została zniszczona; wszystko w środku zniknęło. Dobra kultury sprzed prawie 2000 lat zostały utracone na zawsze - mówił w rozmowie z mediami.
Kara za niezgłoszenie znaleziska
Ponieważ o znalezisku już się dowiedziano, właścicieli budowy najprawdopodobniej czeka kara. Zgodnie z izraelskim prawem, wszystkie antyczne znaleziska muszą natychmiast zostać zgłaszane do IAA. Za zaniechanie tego obowiązku przewidziane są kary.
Rodzina, która budowała dom w sąsiedztwie grobowca odpowie najprawdopodobniej również za zniszczenie znaleziska. A ono może wiązać się z karą do pięciu lat pozbawienia wolności, choć najczęściej zasądzana jest grzywna. W tym przypadku może ona sięgać do 20 tys. szekli, czyli ok. 22,3 tys. złotych.