Sam, choć nie do końca
Chociaż Gallego Martínez pracuje głównie sam, na różnych etapach budowy pomagała mu rodzina lub sąsiedzi (w zamocowaniu kopuły pomagało mu sześciu siostrzeńców). Od momentu, gdy o madryckiej katedrze zrobiło się głośno, do pomocy zgłaszają się wolontariusze z całego świata, którzy również przysyłają datki na budowlę. Każdy może wejść na jej teren, Don Justo wita wszystkich z otwartymi ramionami i nie pobiera opłat za zwiedzanie (choć nie płacze, gdy ustawiona w świątyni puszka na darowizny się zapełnia).