Podziemne laboratorium - przepustka do przeszłości
Wrota otwierają się z metalicznym szczękiem. Z ciemnego korytarza wieje chłodem i wilgocią. Mężczyzna w niebieskim kombinezonie roboczym z literą „P” naszytą na piersi rozdaje ausweisy. – Fałszywe przepustki, na wypadek spotkania z wartownikami – tłumaczy. A potem dodaje: – Jestem agentem polskiego wywiadu. Dostaliśmy przeciek, że w Kamiennej Górze hitlerowcy pracują nad nowymi rodzajami uzbrojenia. Pomożecie mi sprawdzić, co kryje się w podziemiach. Ruszamy, przed nami wartownia. Mamy szczęście, pilnujący całego kompleksu Hans jest dziś zmęczony i senny. Przemykamy cicho pod ścianą, w snopach światła błyskają kłęby pary. Strażnica znika za zakrętem, na chwilę jesteśmy bezpieczni.
(Wnętrza podziemnego laboratorium, fot. www.arado.pl)