Nieznana Korea Południowa - co warto odwiedzić?
Całkowicie innym klimatem niż stolica charakteryzuje się znajdujący się na południowym wschodzie Busan, druga co do wielkości metropolia (niemal 3,6-milionowa) i największy port Korei Południowej. Obok Daegu to jedyne miasto, które ocalało podczas wojny koreańskiej (1950-1953). Do dziś zachowały się w nim fragmenty starej zabudowy, w tym oryginalne świątynie. Dookoła Busan usytuowanych jest kilka kompleksów sakralnych, które po prostu trzeba zobaczyć. Za najsłynniejszy z nich uchodzi klasztor Beomeosa, zbudowany w II połowie VII w. na zlecenie króla Munmu, władcy królestwa Silla. W jego murach dowiemy się, jak wygląda życie buddyjskiego mnicha. Większość południowokoreańskich świątyń znajduje się w górach, więc położenie Haedong Yonggungsa może zdziwić. Wybudowano ją w 1376 r. w otoczeniu zapierających dech w piersiach klifów nad samym brzegiem morza. Po zwiedzaniu zrelaksujemy się na przepięknej piaszczystej plaży Haeundae w Busan, gdzie odbywa się wiele festiwali i rozmaitych wydarzeń.
Najbliższa okolica wybrzeża to również tygiel różnych kultur. Mieszka w niej spora część cudzoziemców osiadłych w tym rejonie Korei Południowej. Warto wybrać się też do Gamcheondong *(w dzielnicy Busan Saha), malowniczego osiedla nazywanego *"Santorini Wschodu". W ostatnich latach cieszy się ono wielką popularnością. Dawniej ten obszar zamieszkiwali głównie uchodźcy i najbiedniejsi. Dzisiaj natomiast wypełnia go mnóstwo alternatywnych sklepów i kawiarenek, ukrytych w wąskich uliczkach wśród kolorowych domów. Osiedle promuje się jako "Wioska Kultury". Spróbujemy tu swoich sił w wytwarzaniu przedmiotów z ceramiki czy drewna.