Kryzys na rajskiej wyspie. Epidemia przybiera na sile
Rajska wyspa od pewnego czasu zmaga się z poważnym kryzysem gospodarczym. Teraz pojawił się jeszcze jeden poważny problem. Na Kubie szybko rośnie liczba zachorowań na chikungunyę. Sytuację pogarszają braki w podstawowych zasobach, co utrudnia walkę z chorobą przenoszoną przez komary.
Rajskie plaże, krystalicznie czysta woda, karaibski klimat i egzotyczna zieleń są tym, co przez lata przyciągało na Kubę tłumy turystów, kochających urlop pod palmami. W ostatnim czasie niestety sytuacja ta uległa zmianie. Podróżni stawiają częściej na inne karaibskie destynacje, a Kuba pogrąża się w kryzysie gospodarczym. Tylko w pierwszym półroczu br. wyspę odwiedziło o 23,2 proc. mniej turystów niż w analogicznym okresie ubiegłego roku. Dodatkowo tempa nabiera panująca tam epidemia.
Groźny wirus przenoszony przez komary
Jak donosi agencja AFP, na Kubie, która boryka się z poważnymi problemami gospodarczymi, odnotowano gwałtowny wzrost przypadków chikungunii, choroby wywoływanej przez wirusa przenoszonego przez komary.
Wcześniej wirus ujawnił się w lipcu w prowincji Matanzas, a obecnie przypadki zachorowań są wykrywane niemal na całym terytorium Kuby, co wskazuje na szerokie rozprzestrzenienie epidemii. Jak podało Ministerstwo Zdrowia, liczba zakażonych osób sięgnęła już ponad 31 tys.
"Kierunek magiczny". Do raju dolecimy bezpośrednio z Polski
Trudne warunki walki z epidemią
Kuba boryka się z poważnymi brakami wody, żywności, paliwa i leków, co utrudnia walkę z rozprzestrzenianiem się choroby. Lokalne media donoszą, że w szpitalach przebywa ponad 5,7 tys. pacjentów, a niemalże 100 z nich znajduje się na oddziałach intensywnej terapii.
Według informacji Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) chikungunya rzadko bywa śmiertelna, ale wywołuje gorączkę i silne bóle stawów. Objawy zwykle utrzymują się przez kilka dni, choć w niektórych przypadkach mogą trwać przez wiele miesięcy lub nawet przez lata.
Dynamicznie rozwijająca się epidemia jest dodatkowo pogłębiana przez inne choroby przenoszone przez komary, takie jak denga i gorączka Oropouche.
Przed niebezpiecznymi wirusami ostrzega także polski rząd. Na swojej oficjalnej stronie radzi, jak się chronić. "Możesz się chronić, zapobiegając ukąszeniom komarów, m.in. stosując środki odstraszające owady, nosząc koszule z długimi rękawami i spodnie oraz przebywając w miejscach z klimatyzacją lub z moskitierami w oknach i drzwiach" - czytamy na stronie gov.pl.