LudzieLinia zgubiła jego bagaż. Ale to nie powstrzymało go przed wzięciem ślubu

Linia zgubiła jego bagaż. Ale to nie powstrzymało go przed wzięciem ślubu

Wymyślili, że powiedzą sobie tak na Islandii. Kiedy przekroczyli próg lotniska jasne stało się, że z realizacją celu będzie już nieco trudniej. Miłość pokonała jednak wszystkie przeszkody, bo pan młody nie przejął się brakiem ubrań zaginionych tysiące kilometrów dalej i poślubił ukochaną w tym, co akurat na sobie miał.

Linia zgubiła jego bagaż. Ale to nie powstrzymało go przed wzięciem ślubu
Źródło zdjęć: © imgur
Karolina Błaszkiewicz

26.07.2017 | aktual.: 27.07.2017 09:40

Malownicza sceneria, zakochani ludzie. Ona w sukience, a on… No właśnie. Zamiast pięknego garnituru składał przysięgę małżeńską w koszulce i majtkach. Jak do tego doszło? Wiele godzin wcześniej narzeczeni, lecący na Islandię z Waszyngtonu, przegapiają przesiadkę w Nowym Jorku. Linie lotnicze podejmują decyzję: "Polecicie naokoło. Po drodze wpadniecie do Paryża i Berlina". Pech chce, że kiedy Rejkiawik wreszcie ich wita, nie ma bagażu pana młodego.

Inni mogliby spanikować, ale nie przeszliby do historii internetu. Para bohaterów, o których mówią dziś wszyscy, nie dość, że serdecznie uśmiała się z wpadki linii, to jeszcze wzięła ślub – w końcu chodziło o marzenie, pamiętając, by podziękować… Delcie. Oryginalny weselny garnitur, który robi teraz furorę w sieci, jest wszak "wynikiem jej uprzejmości". Zagubiony bagaż odnalazł się natomiast we Frankfurcie.

ślubislandialudzie
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (2)