Linie lotnicze wprowadzają zasadę dwóch osób w kokpicie
W reakcji na katastrofę airbusa we francuskich Alpach niektóre linie lotnicze w Europie oraz władze Kanady poinformowały, że wprowadzają lub zamierzają wprowadzić obowiązek stałego przebywania dwóch osób w kokpicie podczas lotu. Zasada ta już obowiązuje u niektórych europejskich przewoźników, m.in. fińskiego Finnair, hiszpańskiej Iberii czy irlandzkiego Aer Lingusa, a także we wszystkich amerykańskich liniach lotniczych. A jak jest w firmach, które wożą Polaków?
Sytuacja w najpopularniejszych w Polsce liniach lotniczych
Jak poinformowała nas rzeczniczka Urzędu Lotnictwa Cywilnego, w polskich przepisach nie ma bezwzględnego nakazu przebywania dwóch osób w kokpicie podczas całego lotu. Jest to wymagane tylko w krytycznych fazach podróży, czyli podczas startu, lądowania czy wznoszenia. Zapis taki wynika bezpośrednio z nadrzędnych przepisów Europejskiej Agencji Bezpieczeństwa Lotniczego. - Linie lotnicze mają dodatkowo wewnętrzne ustalenia zawarte w instrukcji operacyjnej. Ich treść może być bardziej restrykcyjna niż zasady wymagane przez EABL. LOT takich dodatkowych zapisów dotyczących wspomnianej procedury w tej chwili nie posiada - dodała Marta Chylińska z ULC.
Według nieoficjalnych informacji trwa właśnie spotkanie, podczas którego podjęta zostanie decyzja o ewentualnej zmianie procedur w PLL LOT. Czekamy na oficjalne stanowisko przewoźnika.
- Według zasad Ryanaira *ciągła obecność dwóch osób w kabinie *jest wymagana - potwierdził rzecznik irlandzkich tanich linii. - Jeśli jeden z pilotów musi skorzystać z toalety, jego miejsce zajmuje szef personelu pokładowego - dodał. Taka procedura jest stosowana od dawna.
Natomiast tanie linie z Węgier podjęły natychmiastowe działania w kierunku wprowadzenia zmiany. - Wizz Air *zrewidował procedury dotyczące kokpitu i *wprowadza nowe zasady, według których nie będzie możliwe, aby w kabinie pilotów podczas lotu znajdowała się tylko jedna osoba. Jeśli jeden z pilotów opuści kokpit, jego miejsce będzie musiał zająć jeden z członków załogi pokładowej - poinformował Daniel de Carvalho, rzecznik węgierskiego przewoźnika. - Nowa procedura została już zatwierdzona przez węgierski ULC - dodał.
Zmiany w liniach lotniczych po tragedii samolotu Germanwings
Zmiana przepisów dotyczących bezpieczeństwa lotów jest reakcją na informacje prokuratury w Marsylii. Wtorkową katastrofę samolotu Airbus A320, który rozbił się w Alpach francuskich, najprawdopodobniej spowodował rozmyślnie drugi pilot pod nieobecność w kokpicie kapitana. Zginęło w niej 150 osób - wszyscy znajdujący się na pokładzie.
Na zmianę przepisów ze skutkiem natychmiastowym zdecydowały się brytyjskie linie easyJet, norweski Norwegian Air Shuttle (NAS) i islandzkie narodowe linie lotnicze Icelandair. Wprowadzanie nowej procedury potwierdził też rzecznik prasowy spółki Thomas Cook, dużego europejskiego touroperatora, korzystającego z własnej floty samolotów. Natomiast włoskie linie lotnicze Alitalia ogłosiły, że przywracają zasadę obecności co najmniej dwóch osób w kabinie pilotów.
- Dyskutowaliśmy już od dłuższego czasu na ten temat, lecz ta katastrofa przyspieszyła nasze decyzje. Oczekuję, że ta nowa procedura będzie już wprowadzona od jutra - zapowiedział 26 marca Thomas Hesthammer, odpowiedzialny w liniach Norwegian za organizację lotów.
Stosowanie tej zasady nakazały swym przewoźnikom również kanadyjskie władze. Linie WestJet Airlines poinformowały, że wprowadzają to rozwiązanie ze skutkiem natychmiastowym. Jeszcze przed pojawieniem się tego obowiązku zapowiedziały to w czwartek linie Air Canada i Air Transa.
Zasadę dwóch osób w kabinie pilotów zamierzają wprowadzić największe niemieckie towarzystwa lotnicze. - W przyszłości żaden pilot nie będzie mógł sam przebywać w kokpicie - powiedział dyrektor federalnego zrzeszenia niemieckiego transportu lotniczego Matthias von Randow. To z Niemiec pochodziła większość ofiar wtorkowej tragedii.
Na stronie _ Daily Mail _ 26 marca pojawiła się wypowiedź rzecznika Lufthansy. Poinformował on, że według obowiązujących przepisów, jeden z członków załogi może na chwilę opuścić kokpit w określonej fazie lotu, tzn. gdy maszyna osiągnie wysokość przelotową. - Do tej pory nie podjęliśmy żadnych decyzji, aby zmienić tę procedurę. Jak na razie wierzymy, że się sprawdza - dodał.
_ Wall Street Jurnal _ informuje natomiast, że brytyjski Urząd Lotnictwa Cywilnego zalecił liniom lotniczym sprawdzenie procedur dotyczących liczby osób w kokpicie i zarekomendował wprowadzenie obowiązku ciągłego przebywania przynajmniej dwóch osób w kabinie pilotów.
Nowa procedura a przepisy Europejskiej Agencji Bezpieczeństwa Lotniczego (EASA)
Thomas Hesthammer z linii Norwegian podkreślił, że europejskie regulacje nie zmuszają przewoźników do wprowadzenia przepisów o obowiązkowym przebywaniu w kokpicie dwóch osób przez cały czas lotu. Potwierdził to rzecznik Europejskiej Agencji Bezpieczeństwa Lotniczego (EASA). - Europejskie przepisy nie nakazują, by pod nieobecność pilota w kabinie zastąpił go inny członek załogi - wskazał.
Rzecznik wyjaśnił, że zgodnie z zasadami obowiązującymi w Unii Europejskiej "piloci powinni pozostać w kabinie pilotów podczas całego lotu, chyba że pojawi się potrzeba fizjologiczna". Mogą np. wyjść do toalety, a podczas lotów dalekobieżnych odpocząć. Podczas tych ostatnich wymaga się, by w skład załogi wchodziło trzech pilotów.
Szef niemieckiego związku zawodowego pilotów Cockpit Ilja Schulz ocenił, że zasada ta nie gwarantuje, iż uda się uniknąć powtórki z lotu Germanwings. - Dużo mówi się o tym pomyśle. Ale on nie daje 100-procentowego bezpieczeństwa. Pilot mógłby i tak powalić na ziemię drugą osobę w kokpicie - ocenił w rozmowie z agencją dpa. Jego zdaniem, jeśli wprowadzone zostaną nowe obostrzenia, to powinny one obowiązywać we wszystkich liniach. Tylko EASA mogłaby nakazać wszystkim przewoźnikom w UE wprowadzenie zasady dwóch osób w kokpicie.
USA stosują od dawna procedurę 2 osób w kokpicie
W Stanach Zjednoczonych, zgodnie z wymogami federalnego urzędu ds. lotnictwa, już obowiązują przepisy, które nakazują, by w kokpicie samolotów amerykańskich linii lotniczych przybywały dwie osoby. Jak zapewniło amerykańskie stowarzyszenie pilotów linii lotniczych ALPA (Air Line Pilots Association), "każda linia lotnicza w USA ma opracowane procedury w celu zapewnienia, że nigdy nie może dojść do sytuacji, w której pilot zostaje sam w kokpicie". Jeśli któryś z pilotów musi z jakiegoś powodu wyjść, wówczas do kokpitu obowiązany jest wejść steward lub stewardesa.
- Taka polityka ma sens i wszystkie linie lotnicze powinny ją wprowadzić. W sytuacji alarmowej taka osoba mogłaby próbować otworzyć drzwi lub zawołać pilota z powrotem. Obecność takiej osoby byłaby użyteczna nie tylko w przypadku umyślnego sabotażu, ale też gdyby pilot był bezwładny, np. z powodu zawału serca - apeluje dziennik _ New York Times _.
_ Airlines for America _, czyli najstarsze stowarzyszenie branży lotniczej w USA, zapewniło w przesłanym w czwartek gazecie _ Hill _ oświadczeniu, że - jeśli chodzi o członków tej organizacji - to "we wszystkich lotach cały czas są dwie osoby w kokpicie".
udm/wg