Mają bajkowe plaże. "Nie wolno wchodzić do wody i pływać w morzu"
Chińskie wybrzeże potrafi zaskoczyć tropikalnym klimatem. Chińczycy unikają jednak morza jak ognia. - Nie wolno wchodzić do wody i pływać - mówi w wideo na Instagramie Weronika Truszczyńska i szybko tłumaczy, o co chodzi.
Qingdao, Hajnan, Xiamen, Qinhuangdao to tylko kilka z miejsc w Chinach, które mogą pochwalić się pięknymi plażami. Na żadnej z nich nie zobaczymy jednak Chińczyków. - Jestem właśnie w Qingdao, które charakteryzuje się pięknymi plażami, ale... nie wolno wchodzić do wody i pływać w morzu - mówi w wideo opublikowanym na swoim instagramowym profilu Weronika Truszczyńska, sinolożka, mieszkająca w Szanghaju i dzieląca się ciekawostkami na temat Państwa Środka.
Unikają plaży i morza
- Chińczycy po prostu boją się wody. Jest to generalnie charakterystyka całych Chin. Chyba tylko na Hajnanie spotkałam się z tym, że można było wejść do wody dalej niż do kolan - opowiada ekspertka. - Na plażach siedzą ochroniarze i kiedy ktoś próbuje wejść do wody, zaczynają od razu gwizdać i wyganiają, mówiąc, że jest to nielegalne. Na pytanie dlaczego nie można, odpowiadają, że po prostu nie wolno i jest to niebezpieczne.
Jak zdradza Polka, Chińczycy nie preferują kultury plażowania i opalania. Większość z nich nie lubi wychodzić na plaże w dzień. "Smażenie się cały dzień na słońcu to ostatnie na co Chińczycy chcieliby poświęcać czas. Ludzie tutaj słońca nie lubią, a wody się boją" - podsumowała w opisie Weronika Truszczyńska.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Halo Polacy". Tak zmieniły się Chiny. "30 lat temu to był biedny kraj"
Turyści mają inne zdanie
W komentarzach turyści zaznaczają, że będąc w Chinach, wielokrotnie widzieli plaże wypełnione ludźmi. "11 lat temu byłam w Qingdao, plaża była pełna, ludzie się kąpali", "Pamiętam, że jak byłam w 2016, to plaże były tak pełne, że aż się nie chciało na nich być", "W zeszłym roku byłam w Hongkongu i plażę też były pełne" - piszą internauci. Takie sytuacje rzeczywiście mają miejsca. Mówimy jednak wówczas o turystach, którzy będąc na urlopach, nie są skorzy do przestrzegania kontrowersyjnych zasad dotyczących wchodzenia do wody, a ponadto lubią wracać z wakacji ze skórą muśniętą promieniami słonecznymi.
Dodatkowo warto zaznaczyć, że w Chinach wiele plaż jest oznaczonych "no swimming" z powodu zanieczyszczenia wody.
Źródło: Instagram @wtruszczynska