Martwy wieloryb na plaży. Turyści robią sobie z nim selfie

Wieloryb został wyrzucony na brzeg w okolicach Bridlington, w hrabstwie Yorkshire.

Ssak to płetwal zwyczajny, który mierzy 55 stóp, czyli około 12 metrów długości. Wiadomo już, że zmarł 2 maja, choć przyczyna jego śmierci nie jest znana.

Dryfującego w płytkiej wodzie wieloryba zaobserwowano już we wtorek w dzień, i przed śmiercią próbowano jeszcze mu pomóc. Ponieważ płetwale rzadko są obecne na morzu północnym, pojawiła się hipoteza o chorobie lub niedożywieniu zwierzęcia.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zwłoki zwierzęcia leżą na plaży od wtorku. Od tego czasu stały się już turystyczną atrakcją. Jak donoszą brytyjskie media, turyści przyjeżdżają także z innych miejscowości, specjalnie po to, aby zrobić sobie zdjęcie z martwym zwierzęciem. Miejscowe władze ostrzegają jednak przed zbliżaniem się do truchła, zwłaszcza, że nie jest jeszcze znana przyczyna śmierci zwierzęcia. Powołują się także na szacunek dla wieloryba.

- To bardzo smutne, gdy umiera tak piękne stworzenie - powiedziała w rozmowie z portalem dailymail.co.uk. mieszkanka miejscowości Mary Ford.

Czytaj także: Liverpool. Co zobaczyć w mieście Beatlesów?

Niejasna przyczyna oraz sam fakt śmierci płetwala nie zrażają jednak turystów, których jest coraz więcej, a wielu z nich nie chce odjechać z plaży bez pamiątkowego zdjęcia.

Aby przemieścić tak ogromne zwierzę potrzeba sporo czasu. Jak donosi BBC, wcześniej myślano o sekcji, czyli odcinaniu kawałków ssaka, aby usunąć truchło w ten sposób. Miejscowe władze zrezygnowały jednak z tej opcji. Obecnie ekipa próbuje przetransportować ciało w całości w bezpieczne miejsce, aby w odpowiedni sposób je zutylizować.

Płetwal zwyczajny to drugie co do wielkości zwierzę na Ziemi. Przyczyna śmierci ssaka nadal jest badana.

Żródło: dailymail.co.uk, bbc.com

Czytaj także: Niezwykłe znalezisko w Toskanii. Liczy prawie 2000 lat