Mieszkańcy Kruszynian protestują. To "koniec dla Tatarów"
Urząd miejski w Krynkach podjął decyzję o budowie dwóch kurników pod Kruszynianami. Mieszkańcy uważają, że będzie się to równać zarówno z końcem turystyki w tym regionie, jak i z upadkiem kultury tatarskiej. Zachęcają do przyłączenia się do protestów.
Niektórzy uważają, że Kruszyniany to jedno z najciekawszych miejsc na Podlasiu. Wieś położona na Szlaku Tatarskim słynie z pięknej okolicy, meczetu oraz cmentarza tatarskiego. Teraz ten skarb Podlasia ma przejść "dziwną" metamorfozę.
Urząd miejski w Krynkach podjął decyzję o budowie dwóch kurników pod Kruszynianami. Mają powstać w obrębie tej słynnej wsi, zaledwie 1500 m od zabudowań. Ma tam być hodowanych łącznie ok. 89 tys. kur. Nie jest to jedyna tego typu inwestycja w gminie Krynki. Budowę przemysłowych kurników stara się powstrzymać m.in. Stowarzyszenie Dolina Nietupy.
Swój sprzeciw wobec sprawy wyraził również bloger, który na Facebooku przedstawia się jako "Islamista". W jednym z postów tłumaczy, czym grozi budowa kurników pod Kruszynianami i zachęca użytkowników Facebooka do wzięcia aktywnego udziału w protestach przeciwko szkodliwej inwestycji.
Trwa ładowanie wpisu: facebook
"W ten sposób okolica pięknego polskiego meczetu i tatarskiej jurty może zmienić się w zagłębie hodowli brojlerów, żyjących zaledwie 6 tygodni, tuczonych w koszmarnych warunkach kurczaków. Żegnaj turystyko w Kruszynianach? Kurniki, według protestujących, oznaczają koniec dla Tatarów (i nie tylko) żyjących w Kruszynianach, koniec dla rodzin żyjących z agroturystyki, koniec dla zrównoważonego rolnictwa" – pisze na swoim profilu na Facebooku.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl