Liebfrauenkirche, Lienzingen, Niemcy
W dzisiejszych czasach wciąż pokutuje pogląd, że architektura gotycka jest mroczna, posępna i pozbawiona kolorowych ozdób. Nic bardziej błędnego. W rzeczywistości ściany katedr pokryte były niegdyś kolorowymi freskami, a sklepienia - malowane na niebiesko, usiane złotymi gwiazdami. Zworniki, czyli miejsca, gdzie przecinają się łuki tworząc sklepienie krzyżowe są najistotniejszym elementem tej formy architektonicznej. To tam znajdował się "klucz" - kamień, dzięki któremu można było wyciągnąć sufit pomieszczenia na dowolną wysokość. A jako że sam zwornik nie jest zbyt atrakcyjny, ozdabiano go na wszelkie możliwe sposoby. To tu umieszczano herby, niewielkie scenki rodzajowe, a nawet twarze demonów. Wyjątkowo pięknym sklepieniem może się pochwalić niewielki kościół w Lienzingen, położony ok. 40 km na zachód od Stuttgartu. Spojenia łuków są upstrzone polichromowanymi scenkami i herbami fundatorów świątyni. To istne jubilerskie cacko.