Krokodyl w bagażu podręcznym
W 2010 roku doszło do poważniejszego zajścia, którego finał zakończył się tragicznie. Pasażer przemycił na pokład samolotu krokodyla, który już w trakcie lotu wypełzł z torby. Panika wywołana przez gada była tak duża, że maszyna straciła sterowność i rozbiła się w Demokratycznej Republice Konga. O lądowaniu awaryjnym nie mogło być mowy. W katastrofie zginęła cała załoga i 19 pasażerów. Ocalał tylko jeden mężczyzna oraz... krokodyl.
at/if