Najgłębiej nurkujący Polak
Wreszcie zatrzymałem się na dwustu trzydziestu jeden metrach! Rozejrzałem się dookoła. Pode mną majaczyło dno, a wokół nieprzyjazny mrok i zimno. Czułem się, jakbym wtargnął nieproszony do piwnicy diabła. W głowie zabrzmiały mi słowa „Trąbki”: „Stary, jak już tam dotrzesz, to spieprzaj natychmiast!”. Nie zastanawiając się długo, ścisnąłem oba inflatory, aż mi coś w dłoniach zatrzeszczało i po chwili zacząłem unosić się do góry.