Najgorszy hotel na świecie
"Najgorsze miejsce, w jakim kiedykolwiek byłem", "w pokojach są pluskwy", "śniadania w formie bufetu – okropne!", "łazienki są po prostu tragiczne" czy "fatalna obsługa" - to jedne z wielu negatywnych opinii wystawianych hotelowi Hans Brinker Budget w Amsterdamie.
"Najgorsze miejsce, w jakim kiedykolwiek byłem", "w pokojach są pluskwy", "śniadania w formie bufetu – okropne!", "łazienki są po prostu tragiczne" czy "fatalna obsługa" - to jedne z wielu negatywnych opinii wystawianych hotelowi Hans Brinker Budget w .
*Hans Brinker Budget Hotel *z dumą rozczarowuje gości już od ponad 40 lat, oferując fatalny poziom usług – czytamy na stronie jednego z holenderskich hoteli, który szczyci się mianem najgorszego tego typu obiektu w Europie.
Na taką opinię miejsce to pracowało sporo czasu i co najważniejsze właściciele wcale nie chcą jej zmieniać. Wręcz są dumni z negatywnego PR-u i rozgłosu, bo niektórzy przyjeżdżają tu tylko po to, by sprawdzić, czy w rzeczywistości jest tu tak obskurnie jak w antyreklamach.
Pokoje rodem z więzienia
Jeśli oczekujesz komfortu i czystości to Hans Brinker Budget Hotel na pewno nie jest zakwaterowaniem dla ciebie. Już sam wystrój wnętrz podobny do więziennej celi, pozostawia wiele do życzenia. Pokoje nie są odkurzane, w powietrzu czuć unoszący się kurz, oświetlenie jest lub go nie ma, gdzieniegdzie naszym oczom ukaże się pluskwa, a w łazienkach zazwyczaj czeka nas niemiła niespodzianka. Może nam się trafić pokój z rdzewiejącym brodzikiem, niedziałającą słuchawką prysznicową lub toaleta bez deski klozetowej. Jedyną rzeczą, której możemy być pewni w tym hotelu jest wszechobecny brud – nieprane ręczniki, materace, które wołają o pomstę do nieba czy pościel, dzięki której z pewnością można nabawić się jakiejś choroby skóry.
Holenderska szkoła przetrwania
Prócz fatalnych warunków sanitarnych hotel oferuje także bar, w którym można coś przekąsić i rozkoszować się rozrzedzonym piwem. Wrzucenie czegoś na ząb, jak podkreślają sami właściciele, może zaowocować zatruciem pokarmowym.
Nawet jeśli zrezygnujesz ze strawy i tak możesz wyjechać stąd z załamaniem nerwowym, świerzbem czy cholerą - tak ostrzega swoich gości Hans Brinker Budget Hotel na swojej stronie internetowej.
Plusy pluskiew
Mimo to właściciele nie narzekają na kryzys i brak pracy. Hotel jest przede wszystkim świetnie położony – w samym , dosłownie rzut beretem od dworca kolejowego, różnych barów i coffee shopów. Dzięki temu przyjeżdża tu sporo turystów – niektórzy z czystej ciekawości, inni wracają tu z sentymentu.
Doskonała lokalizacja to o dziwo nie jedyny atut hotelu. Gości przyciąga przede wszystkim cena. Jak na ceny hosteli rozpoczynają się od 30 euro za dobę.
Czarny PR
Im więcej negatywnych opinii na portalach oceniających zakwaterowanie tym lepiej dla właścicieli. Każda antyreklama to dla nich dodatkowy zarobek. Im głośniej o obskurnym hotelu, w którym sufit może ci spaść na głowę, tym lepiej. Sami właściciele nie ukrywają jednak stanu faktycznego obiektu. Na stronie zamieszczone są wszystkie informacje, dzięki którym będziemy wiedzieli czego się spodziewać za niewiele ponad 22 euro. Przynajmniej każdy klient z góry wie, za co tak naprawdę płaci.
Sprawdź najlepsze oferty: www.wycieczki.wp.pl