Największe faux pas w samolocie. Podróżni myślą, że tak trzeba
Stewardesa argentyńskich linii lotniczych, znana na TikToku jako Barbiebac, przestrzega przed klaskaniem po wylądowaniu samolotu. Jej zdaniem radość z poczucia bezpieczeństwa może być przedwczesna. Wiele rzeczy może się jeszcze wydarzyć, nim wysiądziemy z samolotu.
Barbiebac wyjaśnia w zamieszczonym w sieci wideo, że klaskanie tuż po wylądowaniu może być zbyt szybkim wyrazem radości. Do momentu całkowitego zatrzymania maszyny mogą wystąpić nieprzewidziane sytuacje, takie jak: awaria hamulców czy pęknięcie opon.
Klaskanie może być źle odbierane
Gemma Brown, ekspertka podróżnicza z Travel Republic zauważa, że klaskanie może być odebrane jako nieodpowiednie, sugerując brak zaufania do umiejętności pilotów. Zamiast tego, pasażerowie mogą wyrazić wdzięczność za udany lot poprzez uprzejme podziękowanie załodze przy wyjściu z samolotu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zimowy raj tuż za polską granicą. Nie tylko dla narciarzy
Kiedy klaskanie może być nie na miejscu?
Choć klaskanie po lądowaniu może być postrzegane jako miły gest, warto zastanowić się nad jego konsekwencjami i wybrać bardziej odpowiedni sposób wyrażenia wdzięczności.
Czytaj także: Bociany już szturmują Polskę. "Wyjątkowo wczesny termin"
Była stewardesa Jacqueline Whitmore, ekspertka ds. etykiety, wyjaśnia, że klaskanie po trudnym locie, np. z powodu turbulencji czy awaryjnego lądowania, może być odebrane jako nietaktowne. Jej zdaniem, w takich sytuacjach lepiej zachować ostrożność i nie obnosić się zbytnio z radością.
Co ciekawe, nie wszyscy uważają, że klaskanie po wylądowaniu w samolocie to faux pas. Dominik Punda, pilot na co dzień pracujący jako kapitan w linii lotniczej, przyznał w rozmowie z Money.pl, że ten gest pasażerów w ogóle mu nie przeszkadza, a nawet sprawia radość.
- Wiem, że dużo ludzi twierdzi, że to jest wiocha, że nie wypada. Ja to lubię. Miło usłyszeć, że ktoś docenia miękkie lądowanie, że wszystko odbyło się bezpiecznie - powiedział Punda, kapitan samolotów pasażerskich, instruktor i ekspert lotniczy. - Nie widzę w tym nic zdrożnego, nie widzę tak zwanej "wioski" czy wstydu - dodał pilot.
Źródło: New York Post, Money.pl